sejm

Poseł Lech Antoni Kołakowski pod koniec 2020 roku opuścił struktury Prawa i Sprawiedliwości. Po niespełna kilku miesiącach postanowił zmienić także ,,szaty’’ baneru sygnalizującego, że akurat w tym miejscu, przy Placu Starego Rynku 21 w Łomży mieści się jego biuro poselskie.

- Polska gospodarka przez koronawirusa potrzebuje tlenu, jej agonia oznacza Polskę w ruinie - mówi poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Stefan Krajewski. - Żądamy, by rząd tu i teraz zwolnił firmy z ZUS, obniżył VAT, a także wprowadził pakiet dla przedsiębiorców – dodaje parlamentarzysta.

- Moje głosowanie było zgodne z oczekiwaniami wyborców. W tym przypadku reprezentantów polskiej wsi, rolników województwa podlaskiego i Ziemi Łomżyńskiej. Ta ustawa stoi w sprzeczności z ich interesami, gdyż traktuje ich, jako domniemanych przestępców. Sprzeciwiłem się temu, aby instytucje, które rzekomo chronią zwierzęta, wspólnie z mundurowymi wchodziły do prywatnych mieszkań czy gospodarstw. Od tego są odpowiednie służby weterynaryjne, którym należy podziękować za wykonywaną pracę. Codziennie odbieram telefony z potwierdzeniem słuszności tej decyzji – przyznaje Lech Antoni Kołakowski, który jako jeden spośród 15 posłów partii rządzącej wyraził sprzeciw wobec nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego, czy zwiększa kompetencje organizacji walczących o prawa zwierząt oraz wprowadza możliwość asysty policji przy odbieraniu źle traktowanych zwierząt.

Z mocnym parlamentarnym głosem włącza się w konsultacje dotyczące budowy kolejowej sieci powiązanej z Centralnym Portem Komunikacyjnym łomżyński poseł Lech Antoni Kołakowski. Nie tylko zresztą z własnym głosem, ale z całym Parlamentarnym Zespołem ds. Budowy Kolei w ramach Siatki Połączeń z Centralnym Portem Komunikacyjnym Warszawa - Ostrołęka - Łomża - Kolno - Pisz - Orzysz - Giżycko - tzw. Kolei Warszawsko - Mazurskiej przez Łomżę.

Rozpoczęła się nowa kadencja polskiego parlamentu. Wybrani 13 października posłowie i senatorowie złożyli ślubowanie i rozpoczęli pracę. Z pożytkiem – miejmy nadzieję – dla Polski i dla nas, wyborców.

W Sali Kolumnowej Sejmu RP odbyło się wręczenie przez Państwową Komisję Wyborczą zaświadczeń o wyborze posłom na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. To pierwszy formalny krok, aby osoby wskazane przez obywateli do stanowienia prawa, rozpoczęły kadencję.

Oficjalne wyniki wyborów do Sejmu i Senatu będą znane dzisiaj wieczorem lub jutro, ale nawet te nieoficjalne wskazują jednoznacznie – Prawo i Sprawiedliwość zdobywa więcej niż połowę mandatów sejmowych, czyli zdolność do samodzielnego sformowania rządu i realizowania tylko swojego programu.

Niektórzy nazywają ten dzień "świętem demokracji". Dla innych to tylko kolejny etap politycznych wojen i pogłębiania podziałów. Niezależnie od ocen jasne jest, że to dzień mający decydujący wpływy na losy państwa i jego mieszkańców na kolejnych blisko 1500 dni. O tym, kogo wskazać decydujmy sami, najlepiej po solidnym zapoznaniu się z programami partii. Ale może to być także głosowanie bardzo osobiste: tych lubię, a tych nie, ta osoba budzi sympatię a tamta niechęć.

Już w niedzielę 13 października wybory do Sejmu i Senatu. Przypominamy pełną listę kandydatów w okręgu wyborczym, jaki tworzy województwo podlaskie.

Wzorem amerykańskiej kawalerii pojawiającej się w ostatniej chwili na ratunek zagrożonym osadnikom postanowiło rozegrać swoje wejście na wyborczą scenę Polskie Stronnictwo Ludowe. Dopiero w ostatnich godzinach przed upływem terminu na rejestrację kandydatów przedstawiło swój "szwadron". W pełni zaskoczenia nie udało się jednak uzyskać, bo na liście jest po prostu wiele znanych postaci.

Wojciech Grochowski, kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego do Sejmu rozpoczął kampanię. Wspierają go nie tylko koledzy samorządowcy, ale m.in. Janusz Piechociński, prezes Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja.

Ogłoszenie przez prezydenta Andrzeja Dudę terminu wyborów do Sejmu i Senatu otworzyło oficjalnie kampanię. W wyścigu po władzę bierze udział kilka dużych podmiotów sceny politycznej i pewna grupa mniejszych. Prawo i Sprawiedliwość jest cały czas krok przed swoimi rywalami. Pozostałe ugrupowania dopiero nieśmiało ujawniają swoich liderów. Partia Jarosława Kaczyńskiego ogłosiła już swoje listy kandydatów w całości.

Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej, poseł z Białegostoku i od kilku miesięcy lider wojewódzkich struktur Prawa i Sprawiedliwości to polityk „numer 1” w regionie. Tak należy odczytywać umieszczenie go na czele listy kandydatów PiS do Sejmu w jesiennych wyborach w okręgu.

Adam Andruszkiewicz (rocznik 1990), pochodzący z Grajewa poseł z województwa podlaskiego to "najgorętsze" nazwisko w polskiej polityce na przełomie 2018 i 2019 roku. Został wiceministrem cyfryzacji w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego i bohaterem niezliczonej liczby artykułów w mediach.

Szkoła to nie tylko kartkówki, klasówki, ale również nauka biznesu. Dwudziestu dziewięciu młodych przedsiębiorców ze Szkoły Podstawowej Nr 7 im. Adama Mickiewicza w Łomży pod kierunkiem Anety Biedrzyckiej i Danuty Kalskiej poznawało meandry polskiej przedsiębiorczości.

Województwo podlaskie straciło władzę w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W czerwcu ze stanowiska ministra odszedł Krzysztof Jurgiel z Białegostoku, poseł z województwa podlaskiego i lider regionalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości. Kilka dni temu jego następca, Jan Krzysztof Ardanowski, odwołał wiceministra Jacka Boguckiego z Czyżewa, również posła z województwa podlaskiego. Zatem „naszych” już nie ma w kierownictwie resortu.

Medialna burza wokół dwojga posłów z województwa podlaskiego i ich wypowiedzi na temat protestu rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych trwającego w Sejmie nie ucichła po jednym dniu. Jacek Żalek schował się nieco za bukietem kwiatów na przeprosiny dla dotkniętych jego słowami. Bernadeta Krynicka weszła jednak na minę. Własną.

W centrum zainteresowania mediów znalazło się dwoje posłów z województwa podlaskiego. Wywołujące kontrowersje i komentarze, a nawet sprzeciwy, wpowiedzi Bernadety Krynickiej i Jacka Żalka miały ten sam kontekst – protest rodziców niepełnosprawnych osób trwający w Sejmie.

Obowiązki sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej pełni poseł Robert Tyszkiewicz z Białegostoku. Tymczasowo - podkreślają władze partii.

Gdyby w Sejmie przyznawane były nagrody takie jak w sporcie dla najbardziej wartościowego zawodnika meczu, dnia czy całego turnieju (MVP), za czwartek 6 kwietnia bezapelacyjnie główny laur zdobyłaby poseł Bernadeta Krynicka z Łomży. Skupiła na sobie uwagę i innych parlamentarzystów, i mediów.