Jak wynika z cząstkowych – prawie 72 procent komisji - wyników opublikowanych przez PKW w poniedziałek o godz. 8 rano, Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 45,8% głosów, Koalicja Obywatelska – 25,4%. Do Sejmu wejdą też Lewica – 11,9%, PSL – 8,96% i Konfederacja – 6,71%.
Oznaczałoby to 239 mandatów dla PiS, 131 – dla KO, 46 – dla Lewicy, 30 – dla PSL, 13 - dla Konfederacji i 1 dla mniejszości niemieckiej. Wyniki, oczywiście, będą jeszcze korygowane, ale w sposób istotny raczej się nie zmienią.
Bardziej skomplikowana jest sytuacja w wyborach do Senatu . Tu także, według cząstkowych danych (72% komisji) zdecydowanie wygrywa PiS z KO 46 do 33%, ale… Przy jednomandatowych okręgach takie wyliczenia są mylące. Gdyby nawet w 49 okręgach PiS wygrał z rywalami 100 do 0%, a w pozostałych 51 – przegrał z KO, PSL czy innym podmiotem 49 do 51%, to miałby więcej głosów ogółem, ale większości w izbie wyższej by nie zdobył.
W województwie podlaskim, gdzie w poniedziałek PKW opublikowała dane z ponad 53% komisji, wyniki były podobne jak w kraju:
PiS – 47,47%
KO – 25,15%
SLD – 11,04%
PSL – 7,31%
Konfederacja – 7,40%.
Dawałoby to 9 z 14 mandatów dla PiS, 2 – dla KO i po 1 dla pozostałych ugrupowań mających więcej niż 5% głosów. Komu przypadłyby te mandaty, trudno oszacować. Wiadomo, że rekordzistą będzie lider listy PiS, minister edukacji Dariusz Piontkowski, który po przeliczeniu nie wszystkich jeszcze obwodów już przebił wynik Krzysztofa Jurgiela z 2015 roku.
Do liczenie szło wolniej i około 9 rano w okręgu łomżyńsko – suwalskim były wyniki z mniej niż 10% komisji. Prowadził zdecydowanie Marek Komorowski z PiS.
Komentarze