Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Łomży ma nowego komendanta. Został nim kpt. Jacek Bargielski. Funkcję zwierzchnika łomżyńskiej komendy Podlaski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej powierzył mu z dniem 7 sierpnia 2021 roku. Kpt. Jacek Bargielski właśnie uroczyście przyjął nowe obowiązki.
Tomek ma 40 lat. Z poświęceniem realizuję misję strażaka w łomżyńskiej jednostce ratowniczo-gaśniczej. Niedawno uległ poważnemu wypadkowi. Teraz sam potrzebuje pomocy.
Trzy ogniska pożaru, w różnych miejscach, o łącznej powierzchni kilku hektarów. 12 zastępów państwowej oraz ochotniczej straży pożarnej i w sumie 50 strażaków ruszyło do akcji między Jednaczewem a Szablakiem.
Godzina 1:45. Ciemna noc. 28-letnią kobietę, ze skurczami porodowymi, mąż wiezie do łomżyńskiego szpitala. Jeszcze kilka kilometrów. Dziecko tak bardzo chce przyjść na świat, że akcja porodowa zaczyna się już w samochodzie. Wszystko rozgrywa się w ułamkach sekund. Nie ma już czasu, żeby dojechać na szpitalną porodówkę. Trzeba działać. Na szczęście, na drodze młodej kobiety pojawiają się łomżyńscy strażacy...
W kilka minut potrafią zjawić się tam, gdzie są potrzebni. Narażają swoje życie i zdrowie, by nieść pomoc innym. Na służbie tak naprawdę są 24 godziny na dobę. Aby jednak wiedzieć jak skutecznie i szybko reagować na zagrożenie nieustannie muszą ćwiczyć. Tym razem strażacy – ochotnicy spotkali się na styku miejscowości Jankowo-Skarbowo oraz Jankowo-Młodzianowo w Gminie Nowogród.
Do groźnie wyglądającej sytuacji doszło w poniedziałkowe popołudnie na drodze prowadzącej do miejscowości Grzymały w gminie Nowogród. W płomieniach stanął ciągnik rolniczy.
Łomżyńska Straż Pożarna po raz kolejny udowodniła, że poważnie traktuje wszelkie problemy mieszkańców naszego miasta. Marzena i Sandra Tarnackie idąc ulicą Zawadzką, usłyszały rozpaczliwe miauczenie kota. A co było dalej?
Jest bezwonny, nie ma smaku i nie zdradza żadnych oznak obecności. Przychodzi kiedy zapada zmrok i stanowi poważne zagrożenie dla naszego zdrowia i życia. O czym mowa?
Pożar w centrum miasta. Dwie jednostki straży mknące na syrenach na ratunek. Stop! To tylko przypadkowy alarm. A co takiego się wydarzyło?
Chłodna aura zagościła na dobre. Mieszkańcy Łomży już od kilkunastu dni zmuszeni są do ogrzewania swoich mieszkań. Niestety, jest już pierwsza ofiara zatrucia tlenkiem węgla.
Wtorkowy wieczór niemal w całej Polsce upłynął pod znakiem ulew i porywistych wiatrów. Także nad Łomżę napłynęła ciemna chmura, z której lunęły potoki wody powodujące miejscowe zalania oraz podtopienia. Jak zatem prezentuje się bilans strat ?
Dwóch strażaków z białostockiej jednostki ratowniczo – gaśniczej pod koniec maja zginęło na służbie biorąc udział w akcji gaszenia pożaru magazynu przy ul. Dojnowskiej w Białymstoku. Obaj nie mieli jeszcze 30 lat. Wówczas jeden osierocił małe dziecko, drugi miał wkrótce zostać ojcem.