Ekonomia
Nawet reprezentant Urzędu Miejskiego przyznał, że opłaty w SOP nie mają istotnego znaczenie finansowego. - Chodzi przede wszystkim o sposób zarządzania ruchem drogowym - powiedział Andrzej Karwowski.
Przedstawiciele "górnej Starówki", m. in. Jadwiga Serafin, Artur Filipkowski i inni jednoznacznie wskazywali, że brak opłat spowodował wyraźne ożywienie ruchu klientów. Koronnym argumentem jest pojawienie się najemców pustych od wielu miesięcy lokali np. "pod arkadami" przy Starym Rynku. "Dolna Starówka" ma zdanie przeciwne - klienci odpływali nie mogąc znaleźć miejsca na pozostawienie auta. Powrót parkomatów ma wymusić rotację pojazdów.
Przy okazji Andrzej Karwowski "wywołany do tablicy" zapewnił publicznie, że wpływy z parkomatów nie trafiają do żadnej zewnętrznej firmy, co podejrzewali przedsiębiorcy, tylko do kasy miasta.
Komentarze