nauczyciel

Minister edukacji podpisał wreszcie rozporządzenie o podwyżkach płac nauczycieli z wyrównaniem od 1 stycznia 2023 r. Na co mogą liczyć? Na dużo mniej, niż domagali się związkowcy.

Kryzys kadrowy, niedoinwestowane szkoły, sfrustrowani niskimi płacami pedagodzy, niewystarczające subwencje oświatowe, protest przed resortem edukacji. W takim nastroju nauczyciele obchodzą dziś swoje święto.

Gwar na szkolnych korytarzach, dużo radości, roześmiane buzie, ale też kilku zestresowanych pierwszaków i "zerówkowiczów" trzymających się „maminej” spódnicy.

Od września nauczycieli czekają zmiany: inny system awansu zawodowego i wyższe pensje. Jak będzie w rzeczywistości, na razie trudno cokolwiek przewidywać. Poza rządem, który to obiecał.

Wuefista, który nie chciał prowadzić zajęć zdalnych, został zwolniony z pracy. Tak zdecydowała komisja dyscyplinarna.

Posłowie PiS przygotowali, a prezydent podpisał znowelizowaną Kartę Nauczyciela. Zgodnie z jej zapisami średnie wynagrodzenie nauczycieli wzrośnie o 4,4 proc.

ZNP domaga się 20-procentowej podwyżki wynagrodzeń nauczycieli. Rząd proponuje niewiele ponad 4 proc. Projekt nowelizacji przygotowali posłowie PiS. – To policzek wymierzony nauczycielom – oceniają związkowcy.

Do Sejmy trafił projekt PiS dotyczący podwyżek dla nauczycieli. Średnie wynagrodzenie wzrosłoby o 4,4 proc. – To policzek wymierzony nauczycielom – oceniają związkowcy.