„Paweł dla mnie jest idealnym kandydatem na męża. Spełnia moje wszelkie oczekiwania. Więcej prezentów nie oczekuję, bo dostałam największy, jaki tylko mogłam sobie wymarzyć”.
Pierwszy do „paszczy lwa” trafił Dawid, który komplementami i dojrzałymi w słońcu poziomkami próbował skraść Małgorzacie całusa. Jednak młoda rolniczka wzbraniała się przed kawalerem jak tylko mogła.