Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 12:03
Reklama

Ile kosztuje wychowanie trojaczków?

Narodziny Basi, Marysi i Kasi Popowskich były niezwykłym i wielkim wydarzeniem w życiu rodziny z Klimaszewnicy. Ale także dla Szpitala Wojewódzkiego w Łomży i całego regionu. W końcu trojaczki przychodzą na świat raz na 7 tysięcy porodów, a w Łomży nie było takiego przypadku od kilkunastu lat.
Ile kosztuje wychowanie trojaczków?

Narodziny Basi, Marysi i Kasi Popowskich były niezwykłym i wielkim wydarzeniem w życiu rodziny z Klimaszewnicy. Ale także dla Szpitala Wojewódzkiego w Łomży i całego regionu. W końcu trojaczki przychodzą na świat raz na 7 tysięcy porodów, a w Łomży nie było takiego przypadku od kilkunastu lat. Radość z tego wydarzenia trwa, ale jest także zwyczajne życie...

- Miesięczny koszt utrzymania dziewczynek to około dwóch tysięcy złotych – mówi Monika Popowska. – Przez tydzień na same mleko wydajemy 300 złotych. Mąż prowadzi działalność gospodarczą, ale nawet z własną firmą utrzymanie dziesięcioosobowej rodziny nie jest łatwe - dodaje mama trojaczków i mieszkanka Klimaszewnicy w gminie Radziłów.

W domu Popowskich jest jeszcze pięcioro starszych dzieci: Ewa, Ania, Ola, Maciek i Magda. Najstarsza Ewa, która najbardziej pomaga w opiece nad maleńkimi siostrzyczkami, jest dopiero w szóstej klasie szkoły podstawowej, ale życie w rodzinie wielodzietnej uczy odpowiedzialności.

- Dziewczynki są coraz fajniejsze, uśmiechają się często i reagują na kierowane do nich słowa, spędzam z nimi sporo czasu – mówi Ewa.

Trojaczki urodziły się 21 września w Szpitalu Wojewódzkim W Łomży im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Marysia, Kasia i Basia są zdrowe, mają prawidłową wagę i są do siebie bardzo podobne.

- Po urodzeniu wyglądały inaczej, ale teraz trudno je odróżnić, zwłaszcza Marysię od Basi – mówi Monika Popowska. – My też czasem je mylimy, kiedy teściowa zamieni smoczki albo łóżeczka, to zdarza się, że trudno ustalić która z dziewczynek jest która. Trzeba się dokładnie przyjrzeć i znowu poukładać w przypisanych im bujaczkach. Czasem żartujemy, że będziemy musieli dziewczynkom założyć bransoletki, żeby je rozpoznawać – dodaje mama trojaczek.

Rodzina Popowskich na wsparcie instytucjonalne nie ma co liczyć. Choć, co prawda, po narodzinach dziewczynek był pewien odzew – wójt gminy Radziłów przeznaczył cztery i pół tysiąca dla rodziny, w szpitalu pojawili się samorządowcy wojewódzcy z prezentem w postaci łóżeczek i wózków.

- To była pomoc jednorazowa. Za pieniądze z gminy zakupiliśmy bujaczki – mówi Monika Popowska. – Ale comiesięcznego zasiłku nie otrzymujemy, bo przekraczamy o złotówkę dochód na osobę. A wydatków jest dużo, ostatnio kupiliśmy maluchom filtr powietrza, niedawno dziewczynki zachorowały i były w szpitalu, chcemy uniknąć takich sytuacji w przyszłości, a filtr chroni przed zanieczyszczeniami – dodaje mama ośmiorga dzieci.

Polska polityka prorodzinna kuleje, nic dziwnego, że Polki przebywające w Wielkiej Brytanii rodzą statystycznie trzy razy częściej niż ich kobiety, które postanowiły pozostać w kraju. W statystyce dzietności z 2012 roku zajęliśmy 209 pozycję na 222 umieszczone w rankingu kraje.

W pomoc rzeczową rodzinie zaangażowała się Grupa Medialna Narew, w siedzibie tygodnika, portalu i telewizji zorganizowaliśmy zbiórkę przydatnych dzieciakom przedmiotów. Na nasz apel zareagowała między innymi Sylwia Janik, która pochodz z Łomży, obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Kiedy zobaczyła na naszym prtalu informację o nardzoinach trojaczek, w porozumieniu z Dyrektorką Polskiej Szkoły Sobotniej w Stamford w USA, zorganizowały akcję zakupu rzeczy do paczki dla maluchów i starszego rodzeństwa.

Osiem paczek ze Stanów Zjednoczonych przywiozła nieodpłatnie firma Zdzisława Leśniewskiego Lesniewski & Continental Shipping Group.

-Dziękuję wszystkim, którzy udzielili nam rzeczowej pomocy - mówi Monika Popowska. -Ubranka, które otrzymaliśmy starczą trojaczkom na najbliższe trzy lata - dodaje szczęśliwa mama.

 



Podziel się
Oceń

Komentarze

Gość 12.04.2015 10:47
wiem że jest cięrzko a le że by ania pomgł a nie chdziła po wioxsce
Gość 18.02.2014 09:30
Oczywiście że zarabia bo ma głowę na karku i jej używa. Za darmo nic nie ma. Ludzie myślą że jak się ma swoją dziąłalność to pieńiążki same wpadają do kieszeni. Niestety tak nie jest. Czasem głowa puchnie od myślenia żeby na wszystko starczyło i żeby załatać każdą dziurę.
Magda M. 13.02.2014 19:48
Robić to można ale kupę w majtasy pani zazdrośnico...To że wszystko jest drogie wie każdy, i bogaty i biedny bo VAT nikogo nie oszczędza!Czasy są ciężkie a do lepszego nie idzie!Nie jedna kobieta w tym kraju mając dwójkę dzieci załamuje ręce, a tu - mistrzostwo!Za troskliwość, opiekuńczość, wrażliwość, za miłość matczyną powinna dostać medal.Pozdrowienia :)
Gość 12.02.2014 03:31
oczywiscie ze zarabia duzo. z drugiej strony jezeli nie stac mnie na dzieci to ich nie robie proste i logiczne. a nie pozniej sie skarze ze nie mam za co ich utrzymac i ze wszystko takie drogie jest co ona dopiero sie urodzila chyba jest zdrowa tak wiec wie czego chce.
Gość 07.02.2014 11:15
Kiedy Polacy przestaną być kołtunami?????????????? Ładny dom, mąż zarabia zrób człowieku śniadanie dla piątki dzieci, a w międzyczasie nakarm trojaczki i zmień im pampersy. Nic dziwnego, że nie da sie żyć w tym kraju, jak dookoła hieny i zazdrośnicy. ROZPACZ. Pani Monice gratuluję i życzę dużo zdrowia całej ósemce.
Reklama