Wierni, członkowie Ruchu Gloriosa Trinitá, Kościoła Domowego, Akcji Katolickiej oraz ludzie dobrej woli z parafii w Szczepankowie ufundowali taki krzyż, który stanął w miejscowości Sierzputy Młode przy trasie Via Baltica.
- Pomysł i koncepcja krzyża zrodziła się kilka lat temu, gdy w przestrzeni publicznej zaczęło się mówić o konieczności opiłowywania z pewnych przywilejów katolików, gdy widzieliśmy w telewizji krzyż drewniany ścinany przez wandala piłą motorową w Zielonej Górze. Uznaliśmy, że trzeba odpowiedzieć na takie zachowania – powiedział Tomasz Bruliński, mieszkaniec parafii Szczepankowo. - Spotkaliśmy się z mieszkańcami naszej parafii, którzy są członkami stowarzyszeń, Akcji Katolickiej, Kościoła Domowego czy Gloriosy i uznaliśmy, że taką właściwą formą będzie wybudowanie krzyża – dodał Tomasz Bruliński.
- Krzyż to bardzo wymowny znak, szczególnie w czasach, w których nam przyszło teraz żyć – powiedział Zygmunt Truszkowski mieszkaniec z parafii Szczepankowo.
Jego zdaniem Via Baltica, czyli trasa szybkiego ruchu, przez którą ludzie przemieszczają się z południa Europy na jej północ i z powrotem, to najlepsze miejsce na eksponowanie swoich przekonań, wiary i przynależności kulturowej.
- Ludzie powinni być świadomi, gdzie żyją, po co żyją i dla kogo żyją. Zrobiliśmy to po to, żeby ten znak krzyża był dla nich drogowskazem – przekonuje Zygmunt Truszkowski.
Krzyż jest najstarszym symbolem noszącym znamię sacrum. Linie wyznaczające kierunki: prawo-lewo, góra-dół, niebo-ziemia, słońce-księżyc, przecinają się tworząc krzyż, który wyznacza jakiś porządek, określa środek, prowadzi do centrum siły i życia. Dlatego parafianie ze Szczepankowa długo zastanawiali się które miejsce będzie odpowiednie.
- Szukaliśmy miejsca takiego, które byłoby widoczne i we właściwy sposób oddawałoby tą potrzebę. Z racji, że uruchomiono trasę S61, znaleźliśmy miejsce w okolicach wsi Sierzputy u pana Zbyszka Sierzputowskiego – tłumaczy Tomasz Bruliński.
- Poparłem pomysł moich sąsiadów, ta lokalizacja najbardziej im się podobała – stwierdził Zbigniew Sierzputowski, właściciel działki przy której stanął monumentalny krzyż.
Zrealizowanie przedsięwzięcia zajęło ponad roku.
- Przygotowanie projektu, dokumentacji, pozwolenia, sam montaż zajął niecałe dwa miesiące. Przeprowadziliśmy zbiórkę funduszy, mnóstwo osób zaangażowało się w to przez wsparcie czy to materialny, czy rzeczowe dawali stal, beton i w ten oto sposób powstał krzyż – opowiada z zadowoleniem Tomasz Bruliński.
Poeci nazywali Polskę krainą mogił i krzyży. Krajobraz Polski nosi ślady tragedii ludzkich i męczeństwa. Krzyż był jednym z elementów „biżuterii patriotycznej”, popularnej w latach 60. XIX wieku.
Krzyże nigdy nie były stawiane przypadkowo. Umieszczano je w miejscach istotnych kompozycyjnie, np. w centrum wsi, wyznaczając jej punkt centralny, na obrzeżach osad – wyznaczając ich granicę lub na rozstajach dróg - żegnając podróżnych. Stawiano je w miejscach, gdzie znaleziono podczas prac polowych kości lub na polach bitew dla upamiętnienia poległych. Często towarzyszą ścieżkom do lasu lub znajdują się na skraju pól, stanowiąc swoistego rodzaju drogowskazy, oswajające przestrzeń publiczną.
Krzyż przy trasie Via Baltica ma około 10 m wysokości. Od strony drogi S61 będzie on podświetlony, natomiast od strony Łomży będzie oświetlony obrysem krzyża. Pomysłodawcy postawienia w tym miejscu krzyża liczą na to, że nie powinien stać się on elementem gry politycznej i przyczyną konfliktów pomiędzy różnymi grupami społecznymi. Są przekonani, że symbol krzyża wrósł już w polski krajobraz i powinien być w nim po prostu należycie lokowany. Społeczeństwo ziemi łomżyńskiej jest pod tym względem świadome, a zachowywanie takich obiektów wypływa przed wszystkim z siły wiary i tradycji lokalnej
Komentarze