Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 18:38
Reklama

Piekarze tłumaczą, co to jest chleb z dyskontu

Nie wskazują konkretnej sieci, ale ogólnie piszą, czym różni się prawdziwy chleb od produkowanego w masowych ilościach. Bo upieczone pieczywo z zamrażarki nie jest świeże – przekonują.

Stowarzyszenie Rzemieślnik zamierza walczyć o polski chleb. Zgodnie ze swoim statutowym celem, który jest „pokazanie tajników rzemiosła piekarskiego, cukierniczego i lodziarskiego”. Dlatego zaczyna akcję skierowaną do klientów.

„Chodzi o pokazanie różnicy między pieczywem z sieci sklepowych, a tym kupowanym w piekarniach z wieloletnią tradycją. Tu trzeba zaznaczyć, że Rzemieślnik „nie bierze na cel” konkretnych sklepów. Stowarzyszeniu chodzi o wszystkie pseudo-piekarnie” – tak samo to tłumaczy.

I dodaje: „Sieci są i już będą, ludzie będą tam kupować, ale niech chociaż wiedzą, jaka jest różnica, co kupują i dlaczego jeden chleb kosztuje 3 zł a inny 10? Politycy tego nie ułatwiają, obiecują że jak wygrają, to chleb będzie tani... Czyżby też chcieli upadku rzemiosła na rzecz przemysłu? Czy są ignorantami i nie wiedzą, co mówią?”.

Nazwa „piekarnia” musi być zastrzeżona

Akcja polega na wymuszeniu i nagłośnieniu koniecznych uregulowań prawnych, chroniących rzemieślników.

Po pierwsze, nazwa „piekarnia” musi być zastrzeżona dla podmiotów, które samodzielnie wytwarzają swoje wyroby. I to w dodatku z surowców podstawowych.

Piekarnią nie mogą być lokale, które handlują pieczywem, ale go nie produkują. „Na rynku pojawiło się mnóstwo sieci franczyzowych, które w zasadzie działają jak sieci handlowe, odpiekają mrożonki...” – argumentuje Rzemieślnik.

Po drugie, słowo „świeże” nie może odnosić się do pieczywa odmrożonego i powtórnie upieczonego.

Świeże, z piekarni i rzemieślnicze

Stowarzyszenie domaga się zmian w prawie, które zaczną chronić piekarnie. W wystosowanym apelu czytamy:

„Jeśli akurat twoja piekarnia świetnie prosperuje, być może pomyślałeś: to nie jest mój problem, dopóki kasa się zgadza, nie muszę się angażować. Nic bardziej mylnego, to kwestia czasu, jak jakaś bogata sieć handlowa postawi obok ciebie lepszy lokal z tańszymi wyrobami, które też będą świeże, z piekarni i rzemieślnicze”.


 


Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama