Z kolei wicemarszałek Marek Olbryś zwrócił uwag, że wszyscy razem możemy budować wspaniałą Polskę.
- Jesteśmy wspaniałym, dumnym narodem , który może osiągnąć wiele, jeżeli będziemy razem. Słyszę dzisiaj ze wszystkich stron wiele słów o zjednoczeniu wokół spraw polskich, wokół naszych małych ojczyzn. Mam nadzieję, że to nie hipokryzja, a łącznik, od którego możemy zacząć rozmawiać. Nie róbmy po raz kolejny tych samych błędów. Generalnie - jak tu stoimy - jesteśmy przyjaciółmi, patriotami, kolegami. Po co mamy się różnić... To nic trudnego podać sobie ręce i wspólnie dążyć w tym samym kierunku. Wspierajmy Polskę - powiedział wicemarszałek Marek Olbryś przemawiając przy tablicy na ulicy Sienkiewicza, w miejscu śmierci Leona Kaliwody. Bojownik Polskiej Organizacji Wojskowej i harcerz miał zaledwie 21 lat, gdy zginął 11 listopada 1918 roku podczas akcji rozbrajania Niemców na łomżyńskich ulicach.
Natomiast poseł Robert Tyszkiewicz podkreślał jak ważne jest w tym dniu przypominanie tego, co dziś jest Polską racją stanu.
- Przypomina nam o tym 1918 rok, o tym, że Polska nie może być sama, że musi być zakorzeniona w trwałych, mocnych sojuszach, że musi być częścią europejskiej rodziny. Ten dzisiejszy, nowoczesny patriotyzm oznacza także budowanie potęgi ekonomicznej naszego kraju, a co za tym idzie zdobywanie środków z Unii Europejskiej. To wszystko jest odpowiedzią na wezwanie, które kierują do nas ojcowie Niepodległości, którzy wywalczyli ją dla nas ponad 100 lat temu – tłumaczył poseł Robert Tyszkiewicz.
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Lech Antoni Kołakowski w swoim przemówieniu mówił, że na dzień, w którym świętujemy odzyskanie przez Polskę Niepodległości należy spojrzeć w dwóch wymiarach.
- Mowa tu o wymiarze historycznym i współczesnym. Ta wolność wywalczona po upadku państw zaborczych nie jest dana raz na zawsze. Dzisiejsza sytuacja pokazuje, że musimy patrzeć na to święto w innym wymiarze. Przez wiele lat na tej ulicy świętowaliśmy bardzo radośnie naszą wolność i suwerenność. Biało-czerwone flagi na obiektach, instytucjach i domach prywatnych pokazywały, pokazują i będą pokazywały to, że jesteśmy niepodległym państwem. Jednak jak pokazują wydarzenia mające miejsce po 24. lutego sytuacja geopolityczna może być dynamiczna. Dlatego dzisiaj w Polsce potrzebna jest zgoda, by wszystkie ugrupowania podejmowały działania zmierzające do obrony tejże suwerenności. Cieszę się, że na przełomie lutego i marca tego roku Sejm przyjął wiele ustaw o obronie Rzeczypospolitej – akcentował wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Lech Antoni Kołakowski.
Kolejna tradycja wydarzenia łomżyńskich obchodów to msza w Katedrze, tym razem z homilią biskupa Janusza Stepnowskiego. Zakończeniem jest od kilku lat w Drozdowie uczczenie pamięci Romana Dmowskiego, który spędził w dworze Lutosławskich ostatnie miesiące życia i zmarł tam 2 stycznia 1939 roku. Upamiętnia to tablica na ścianie budynku, pod którą także składane są kwiaty. Tu honory gospodarza pełni tradycyjnie starosta łomżyński Lech Marek Szabłowski.
Komentarze