Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 01:05
Reklama

Adam Kownacki: Wszystko układa się jak w filmie [VIDEO i FOTO]

Adam Kownacki w drodze na szczyty światowego boksu znalazł czas, aby odwiedzić rodzinne strony. Zapraszamy do obejrzenia rozmowy Marleny Siok z mistrzem o sporcie i jego życiu prywatnym oraz relacji z niektórych spotkań, jakie odbył w rodzinnych stronach.

Wśród Tygrysów

Przyjechał pan Adam Kownacki! - oznajmia podekscytowany chłopak z ciemnymi włosami. Wiemy już o tym, bo już trwa nagranie rozmowy Marleny Siok z mistrzem dla Telewizji Narew.

Ciemnowłosy wielbiciel Adama Kownackiego jest bardziej wyrośnięty niż większość kolegów i – tak, tak! – koleżanek biorących udział w treningach Bokserskiego Klubu Sportowego „Tiger”. Niektórzy z najmłodszych podopiecznych prezesa i trenera Zbigniewa Maleszewskiego sięgają od podłogi nie więcej niż metr.

Szef „Tigera” uwija się wśród dzieci i starszych zawodników, którzy pomagają zainstalować na sali PWSIiP przy ul. Wiejskiej akcesoria bokserskie. Wielkie „gruszki” i worki trzeba porozwieszać na specjalnych instalacjach, bo muszą wytrzymać potężne ciosy. Parę chwil wcześniej trening zakończyła tu Beata Trzonkowska oraz jej koleżanki i koledzy z lekkoatletycznej grupy „rzutowej” klubu „Prefbet Śniadowo” Łomża. W innych porach dnia przychodzą tu także np. tenisiści stołowi czy specjaliści sportów walki. Sala to prawdziwe centrum sportu, nie tylko akademickiego, w Łomży.

Nic dziwnego, że chętnie wpada tu Adam Kownacki. Kiedy miał kilka lat wyjechał z rodzinnych Konarzyc za ocean. Mieszka od tej pory, trenuje i najczęściej walczy w Nowym Jorku (przede wszystkim na Brooklynie), ale nigdy nie ukrywa, że jest chłopakiem z Łomży. W styczniu wygrał już w drugiej rundzie przez techniczny nokaut z Geraldem Washingtonem i zrobił ogromne wrażenia na fachowcach oraz – miejmy nadzieję promotorach, menedżerach i rywalach. Teraz, gdy jest w elicie pięściarzy wagi ciężkiej i już niebawem powinien dostać szansę walki o tytuł mistrza świata, nie zapomina o miejscach swego dzieciństwa. Od lat przyjaźni się ze Zbigniewem Maleszewskim i – kiedy już przyjeżdża do Polski – obowiązkowo wpada na spotkanie z młodymi „Tygrysami”.

Umawialiśmy się z mistrzem na rozmowę około godziny 17. Chociaż tego dnia rano był jeszcze w Zakopanem, w rodzinnych stronach żony, a po drodze miał kilka spotkań w Warszawie, dociera z zaledwie pięciominutowym poślizgiem. Tradycyjnie asystuje mu brat Łukasz. Powitania, uściski, pierwsze zdjęcia i autografy. Udaje się nam jednak nagrać rozmowę zanim Adama Kownackiego z uśmiechniętą „buzią dziecka” (Babyface – to jego ringowy przydomek) otoczą wielbiciele.




Podziel się
Oceń

Komentarze

Eryk 26.02.2019 23:57
Komentarz zablokowany
Reklama