Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 13:21
Reklama

Adam Kownacki: Wszystko układa się jak w filmie [VIDEO i FOTO]

Adam Kownacki w drodze na szczyty światowego boksu znalazł czas, aby odwiedzić rodzinne strony. Zapraszamy do obejrzenia rozmowy Marleny Siok z mistrzem o sporcie i jego życiu prywatnym oraz relacji z niektórych spotkań, jakie odbył w rodzinnych stronach.
Adam Kownacki: Wszystko układa się jak w filmie [VIDEO i FOTO]

W pierwszej fazie spotkania to głównie dzieci. Adam Kownacki uśmiecha się jeszcze szerzej w towarzystwie maluchów. Nie tak dawno dowiedział się, że sam też zostanie ojcem i ogłosił to z dumą na ringu po walce z Washingtonem. Łukasz Kownacki zdradza nam, że narodziny pierwszego potomka Justyny i Adama powinny nastąpić „in september” (we wrześniu).

Poprzednio rozmawialiśmy z Adamem Kownacki i jego bratem jesienią. Babyface odwiedził Łomżę po zwycięskiej walce z Charlesem Martinem. Wydawało się wtedy, że był szczuplejszy. Łukasz Kownacki kręci głową.

- Ważył pięć funtów więcej, ale nosił koszulki XXL, a teraz tylko XL – uśmiecha się.

Dzieci otaczają mistrza. Niektóre stremowane. Julka o przepięknych rudych włosach pozuje z mistrzem z poważną minką. Show kradnie maleńki blondynek w koszulce z dużym napisem „BIG”. Nie ma wątpliwości, że kiedyś będzie gwiazdą. Może sportu, a może estrady czy ekranu, bo już umie skupić na sobie uwagę. Te gesty, miny, uśmiechy...

Adam Kownacki przez chwilę zostaje sam, zanim podejdzie kolejna grupa wielbicieli. Walką z Washingtonem zrobił duży krok w kierunku mistrzowskiego pasa. Kolejny zrobili za niego... rywale. Zmalały szanse, aby to Tyson Fury był kolejnym rywalem mistrza federacji WBC Deontaya Wildera. „Babyface” jest jednym z wyżej notowanych potencjalnych przeciwników „The Bronze Bombera”.

Adam Kownacki nie potwierdza, ani nie zaprzecza czy jego sztab menedżerski rozpoczął już jakieś rozmowy w sprawie walki z Wilderem. Sam do odpowiedniego przygotowania fizycznego i taktycznego będzie potrzebował 12 tygodni. Z zatem? Może w czerwcu, może jednak po wakacjach...

Tygryski i tygrysy Zbigniewa Maleszewskiego mają niezachwianą wiarę, że Adam Kownacki będzie mistrzem. Wszyscy łomżyniacy zresztą też w to wierzą.

Adam Kownacki u licealistów

Znakomity bokser pracowicie spędzał czas w rodzinnych stronach. Jolanta Święszkowska, rzecznik Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży, przekazała relację z jego spotkania z uczniami Liceum Mistrzostwa Sportowego w Łomży.

Młodzieży opowiadał o swoim wielkim marzeniu zostania pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej. Po efektownych zwycięstwach nad Charlesem Martinem i Geraldem Washingtonem „Babyface” jest coraz bliżej wyznaczonego celu.

Na salę lekcyjną Liceum Mistrzostwa Sportowego Adam Kownacki wkroczył o 8 rano, gdy tylko wybrzmiał pierwszy dzwonek wzywający uczniów na lekcję. Żartobliwie opowiadał młodym ludziom o ścieżkach własnej kariery i dał im lekcję prawdziwej pokory oraz siły. – Moja droga nie była łatwa, ale miałem w sobie głód, że się uda – mówił. – Wszyscy widzą końcowy efekt, czołówkę sportowców, która bardzo dobrze zarabia – tak rozpoczął opowieść o młodym chłopaku z Polski z lekką otyłością, który „zarabiał na bramkach” i mieszkał z żoną w małym pokoju u rodziców, a po kontuzji przez trzy lata walczył o odzyskanie formy. – Jestem tutaj, żeby wam, młodym ludziom, przekazać, żebyście mieli w sobie ten głód i chcieli coś osiągnąć – dopingował przyszłych mistrzów.

Uczennica LMS i młoda bokserka, Łucja Kulesza, z uwagą słuchała wypowiedzi Adama Kownackiego. Dla niej jego opowieść o drodze do sukcesu i sławy, to inspirująca wskazówka.

Zbigniew Maleszewski, prezes klubu pięściarskiego BKS Tiger Łomża, poznał Kownackiego osiem lat temu w USA, gdy utalentowany Polak dopiero rozpoczynał przygodę z zawodowstwem. – Sam talent nie wystarczy, potrzebna jest ciężka praca – komentował sportowy sukces Adama Kownackiego doświadczony trener.

Kownacki w wieku siedem lat wyemigrował z rodziną do Stanów Zjednoczonych. Trenuje boks od piętnastego roku życia. W Liceum Mistrzostwa Sportowego gościł po raz trzeci. – W kształtowaniu ambicji młodych sportowców potrzebne są wzorce osobowe. Potrzebujemy ludzi z krwi i kości, którzy dzielą się swoim życiem. Pan Adam jest niezwykle ciepłym i otwartym człowiekiem, który przemawia bardzo młodzieżowym językiem i otwarcie opowiada o swoich doświadczeniach – mówiła Iwona Puciłowska, dyrektor Liceum Mistrzostwa Sportowego. To szkoła przyszłych mistrzów, którą prowadzi Państwowa Wyższa Szkoła Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży.




Podziel się
Oceń

Komentarze

Eryk 26.02.2019 23:57
Komentarz zablokowany
Reklama