Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 04:53
Reklama

Pamięć wspomóżmy hojnością. Kwesta 2018

W czasach, gdy nikt nie wpadł jeszcze na pomysł szklanych lampek nagrobnych i umieszczanych w nich plastikowych wkładów, znakiem pamięci o najbliższych, którzy odeszli, były gliniane znicze z odkrytym płomieniem. Kiedy padało czy wiało, były koszmarem. Mocno też kopciły. Ale 1 listopada po zmroku wielu łomżyniaków wyruszało na spacer, aby popatrzeć na łunę nad cmentarzem przy ulicy Kopernika, a z czasem także przy Przykoszarowej. Było trochę tak, jakby przybywały tam świetliste dusze naszych zmarłych.

Gliniane znicze powróciły do łask, choć nie na taką skalę, aby znów przywrócić "zorze" nad cmentarzami. Mimo to wszyscy tam pójdziemy z kwiatami i śwwiatełkami, bo pamiętanie jest obowiązkiem.

Trwałym składnikiem łomżyńskiej tradycji Dnia Wszystkich Świętych jest kwesta pod hasłem "Ratujemy Łomżyńskie Zabytki Cmentarne". W 1984 roku rozpoczęli ją działacze Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego z Józefem Grochowskim oraz harcerze z Józefem Babielem oraz fotograficy. Zbiórka pieniędzy przeznaczonych na renowację zabytkowych nagrobków, rzeźb, krzyży, ogrodzeń, kapliczek i wszelkich innych elementów tworzących nekropolię, będzie miała w tym roku numer 29. bo w latach 80. poprzedniego stulecia nie odbywała się co roku. Łącznikiem z początkami jednego z najpiękniejszych społecznych działań w Łomży jest Józef Babiel, obecnie wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, które sprawuje obowiązki organizatora corocznych zbiórek.

- Tym razem będą to dwa dni - mówi Józef Babiel. - W czwartek 1 listopada od około 8 rano do zmroku, a w piątek 2 listopada zaczniemy około 9 i również do zmroku. Myśleliśmy także o wydłużeniu zbiórki na sobotę i niedzielę, ale w tym roku są to dni ciszy wyborczej i głosowania. Nie chcemy, aby w jakikolwiek sposób kwesta wiązała się z wydarzeniami politycznymi. Mam nadzieję, że 1 oraz 2 nie także wydarzy się nic z tej dziedziny.

Przy bramach nekropolii przy ul. Kopernika jak zwykle z puszkami pojawią się przedstawiciele parlamentu, samorządu, ważnych instytucji i organizacji, dziennikarze, harcerze, działacze TPZŁ. Ubiegłoroczna zbiórka - jednodniowa, choć w Dniu Zadusznym można było jeszcze wrzucać pieniądze do specjalnych skarbonek - przyniosła łącznie ponad 40,8 tysiąca złotych.

- Skoncentrowaliśmy się tym razem na żeliwnych ogrodzeniach. W niektórych przypadkach misternie kutych. Są też m. in. dwa krzyże z połowy XIX wieku na grobie księży w pobliżu kaplicy Śmiarowskich - opowiada Józef Babiel.

Bardzo ważne wydarzenie wiążące się zarówno z ratowaniem zabytkowej substancji cmentarza, jak i przypadającym w tym roku 100-leciem odzyskania przez Polskę niepodległości, zaplanowane zostało nie na 1, a na 11 listopada.

- Zmienimy orła na grobie Leona Kaliwody, który dla Łomży jest najważniejszym symbolem okresu odzyskania niepodległości. Dotychczasowa rzeźba z betonu uległa już w znacznym stopniu zniszczeniu. Na dodatek została "skrzywdzona" przez kogoś, kto nieodpowiedzialne - choć zapewne z dobrymi intencjami - nałożył temu orłowi koronę, co niestety nie trzyma się żadnej prawdy historycznej. To orzeł legionowy, który korony nie miał, a w dodatku jest tam też znak Polski Walczącej, a to już jest kompletnym pomieszaniem z poplątaniem. Zleciliśmy wykonanie rzeźby orła wznoszącego się do lotu i ten odlew będzie zainstalowany na grobie Leona Kaliwody - mówi Józef Babiel, wiceprezes TPZŁ.

Jak przypomina portal historialomzy.pl, pierwotnym miejscem pochówków w Łomży była Katedra i jej otoczenie. Gdy jednak Łomża znalazła się pod władzą pruską na przełomie XVIII i XIX wieku, sanitarne przepisy doprowadziły do zamknięcia nekropolii w centrum miasta i utworzenie jej na obrzeżach, na niewielkim piaszczystym wzgórzu. Oficjalny rok założenia nekropolii to 1801, a więc niewiele później niż Powązki w Warszawie, a wcześniej niż najstarszy krakowski cmentarza Rakowicki.

W dodatku łomżyńska nekropolia jest w istocie zespołem cmentarzy: katolickim, ewangelickim i prawosławnym, co jest spuścizną różnych epok politycznych w dziejach miasta (jest też część komunalna) i dowodem na wielokulturowośc grodu. Nadal znajduje się w obrębie cmentarnych murów ponad 500 zabytkowych obiektów, które wymagają szczególnej troski i funduszy.

Główny ciężar renowacji cennych nagrobków i innych elementów od lat wzięli na siebie mieszkańcy Łomży i goście miasta biorący udział w kwestach. Także w tym roku prosimy wraz z organizatorami o hojność.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama