Kilka tysięcy osób wzięło udział w uroczystościach dożynkowych Diecezji Łomżyńskiej, które odbyły się w znanym sanktuarium. Tradycją wieloletnią już są pielgrzymki przed obliczem Matki Bożej, zwanej Królowa Ludu Kurpiowskiego na uroczystości odbywające się w pierwszą niedzielę po 8 dniu września. Także tym razem przywędrowali do Dąbrówki piesi pątnicy z Ostrołęki czy Łomży.
Biskup Janusz Stepnowski zadecydował, że uroczystości Matki Bożej Siewnej będą także świętem wszystkich rolników diecezji, po zakończeniu (Choć kukurydza jest jeszcze zbierana - podkreślił duszpasterz).
Dlatego w swej homilii mówił zarówno o historii Zbawienia, która zaczyna się od narodzin Matki Bożej, jak i dziękował za trud rolnikom i firmom, które na niebogatej kurpiowskiej ziemi zajmują się przetwórstwem żywności dając pracę i szansę na godziwe życie w regionie, z którego kiedyś masowo ludzie uciekali w świat za chlebem.
- Jest przed rolnictwem wiele wyzwań. Ten rok unaocznił nam jak wiele wysiłku trzeba włożyć, aby chronić nas od suszy. Rolnicy z Zachodu, z zachodnich Nieniec, na przykład, stracili prawie całe plony. Może już należy myśleć o systemach irygacji, jakie są niezbędne od dawna w południowej Europie, gdzie bez nawadniania nie urodziłoby się na polach nic. Pan Bóg dał nam tę ziemię w administrację, a my staramy się, aby ta ziemia wy żywiła wiele osób, ale też dała prace i zarobek. Trud rolniczy jest bardzo ciężki, szczególnie dla tych, którzy mają gospodarstwa związane z mlekiem. Dla nich nie ma wakacji, rzadkie są momenty odpoczynku, muszą ciągle być na swoim miejscu, czuwać nad hodowlą. Tym rolnikom, którzy są wierni ziemi, dziękujemy. Niech Pan Bóg im błogosławi w tym wielkim trudzie. Widzimy, że nasze wsie pustoszeją, ale równocześnie obok rozwijają się wielkie gospodarstwa, które patrzą w przyszłość. . Dziękujemy tym, którzy rozwijają swoje gospodarstwa, aby tu zostało to przyszłe pokolenie Polaków - mówił ordynariusz łomżyński Janusz Stepnowski.
Tradycyjnym i najbardziej widowiskowym elementem uroczystości dożynkowych jest przekazywanie przez delegacje parafii wieńców i darów. Dwa zasadnicze wnioski z diecezjalnego Święta Dziękczynienia za Plony są dwa: wyobraźnia i talent nie znają żadnych ograniczeń, a Diecezja Łomżyńska jest składową częścią globalnego świata. Wieńce przygotowane przez rolników zachwycały i zadziwiały. Fachowcy, którzy przeanalizowali m. in. związek konstrukcji z tradycją lokalną, bogactwo użytych elementów naturalnych, staranność wykonania i stopień trudności wreszcie ogólny wygląd, postanowili nagrodzić: w kategorii wieńców tradycyjnych: - pierwszym miejscem miejscowość Serafin w parafii Łyse , drugim - Dłuogosiodło, trzecim - Długi Kąt z parafii Lelis; wśród wieńców nowoczesnych najwyżej oceniona została Jabłoń Kościelna , a kolejne miejsca zajęły Płonka Kościelna i Śniadowo.
- Wyróżnienie powinniśmy przyznać wszystkim - stwierdziła komisja konkursowa.
Oto skrótowy przegląd konstrukcji, które zostały przygotowane w parafiach. Kielichy, korony, krzyże, serca, feretrony, symbole eucharystyczne, orły powtarzały się najczęściej, ale były też m. in.: gołębica i księga z Łęgu Starościńskiego , wieża z Małego Płocka, biało - czerwona Polska z Lelisa Łodzisk, figura Matki Bożej ze zboża z Wyszkowa, hostia z Amelina, kapliczka z Lipnik, kościół z Kulesz Kościelnych, motyw ryby z Turoślli, wielka litera M (Maryja) z Jednorożca, wóz z koniem i przydrożnymi krzyżami z parafii Wyszonki Kościelne, witraż z Dąbrowy Wielkiej, studnia z Kunina, konfesjonał z księdzem i grzesznikiem u spowiedzi z parafii katedralnej w Łomży (a w zasadzie z Jednaczewa, które jest jedyną wsią należącą do tej parafii), latarnia morska z Różana, rolnik z kosa na rowerze z Jabłonki Kościelnej, trójramienny wieniec z kolorowych kwiatów z Lubotynia, ogromna kula ziemska z Sokół, prawie naturalnej wielkości szlachcianka z Płonki Kościelnej, łódź żaglowa z Drozdowa, figura Jezusa rozsiewającego ziarno nad Polską z Kozik, motywy kurpiowskiej sztuki ludowej z Nowej Wsi Zachodniej.
Każda z delegacji miała także kosz z darami. Tradycja chce, aby były to rodzące się na polach i w ogrodach płody regionalnej natury. Powtarzał się zatem chleb, miód, warzywa, owoce. Okazało się jednak, że do rdzennie kurpiowskich czy łomżyńskich tradycji cukierniczych należy litewski sękacz, a do darów pól, ogrodów i sadów - ananasy czy banany. Swoimi ciastami i innymi smakołykami ugościli pielgrzymów i pozostałych gości dożynek mieszkańcy Dąbrówki i całej parafii Lelis.
Komentarze