Już w fazie przygotowawczej cały fragment S61, czyli Via Baltica, między Ostrowią a obwodnicą Szczuczyna został podzielony na 6 odcinków realizacyjnych (po kilkanaście kilometrów każdy). Kilka tygodni temu GDDKiA rozpoczęła procedury przetargowe dotyczące tych oznaczonych numerami 5 i 6 - od Szczuczyna do Stawisk i od Stawisk do węzła "Kolno" (w rejonie Kisielnicy). Pierwsze zapoznanie z ofertami miało nastąpić w pierwszych dniach kwietnia, ale GDDKiA została dosłownie zasypana dodatkowymi pytaniami (łącznie ponad 1000 dla obu odcinków) od potencjalnych wykonawców. Dopiero po udzieleniu odpowiedzi możliwe będzie otwarcie kopert.
Pierwsze przetargi na ten fragment Via Baltica, o który batalię toczył od lat poseł Lech Antoni Kołakowski i łomżyńskie środowiska polityczne oraz samorządowe, zostały potraktowane prestiżowo. Na ogłoszenie tej wiadomości przyjechali do Stawisk m. in. minister infrastruktury Andrzej Adamczyk ze swoim zastępcą Jerzym Szmitem i dyrektor GDDKiA Krzysztof Kondraciuk. Padła wówczas także zapowiedź, że niedługo trzeba będzie czekać na kolejne.
I rzeczywiście. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, przetargi na odcinki 3 i 4, od węzła "Kolno" w kierunku Śniadowa, zostaną ogłoszone lada dzień. Dla łomżyniaków najistotniejsze jest to, że w tych fragmentach Via Baltica zawiera się drogowa obwodnica miasta i nowy most na Narwi. Elementami projektu mają być także łączniki do dróg krajowych w tym rejonie.
Przetargi na dwa kolejne fragmenty, nr 1 i 2, doprowadzające Via Baltica od Ostrowi w okolice Łomży, mają zostać ogłoszone przed końcem czerwca tego roku.
Komentarze