Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 10:16
Reklama

Nielubiani stróże naszego bezpieczeństwa

Fotoradary to najbardziej dyskutowany i krytykowany element systemu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Co by jednak nie mówić, te urządzenia mają "roboty" moc, a najbardziej zapracowane w województwie podlaskim jest w Budach Czarnockich koło Łomży, na drodze krajowej 61.

Autor: MotoFakty

Według danych Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, które jest elementem Głównej Inspekcji Transportu Drogowego, w województwie podlaskim kierowców dyscyplinują 24 fotoradary i jeden odcinkowy pomiar prędkości między Zwierkami a Zabłudowem na drodze nr 19. Miał być jeszcze jeden - między Kisielnica a Stawiskami na DK 61 - ale został zdemontowany wobec planów budowy Via Baltica. Wszystkie urządzenia zarejestrowały 34 tysiące przypadków przekraczania prędkości. Na fotoradar w Budach Czarnockich przypada ponad 7,5 tys.

Kolejne miejsca mają: Chodorówka na trasie Białystok - Augustów (ponad 3 tys.) i Suwałki (2,3 tys.). Ponad 1000 zdjęć powstało jeszcze w: Żubrynie (Suwałki - Budzisko), Nowince (Augustów - Suwałki), Żarnowie Drugim (Łomża - Augustów), Białobrzegach, Sztabinie, Suchowoli (Białystok - Augustów), Geniuszach (Białystok - Kuźnica) i Boćkach (Bielsk Podlaski - Siemiatycze). Na odcinkowym pomiarze "wpadło" ponad 1,9 tys. kierowców.

Do krajowych rekordzistów jednak fotoradarom w regionie sporo brakuje. Najwięcej naruszeń przepisów odnotowano w miejscowościach: Gaj (22,7 tys.) na "zakopiance", Koziegłowy (19,9 tys.) na DK 1 w rejonie Częstochowy oraz Cisy (19,4 tys.) na DK 22 koło Malborka.

Dane z województwa podlaskiego dosyć dobrze wskazują, gdzie w regionie jest największe natężenie ruchu. Są to przede wszystkim trasy do i od przejść granicznych - drogi nr 61 i 8 - a w mniejszym stopniu 19. To szlaki tirów i osobowych aut z krajów nadbałtyckich czy Białorusi, co może oznaczać, że ich kierowcy bywają tu rzadziej  i nie orientują się jeszcze w sieci fotoradarowej. System uzupełniają policyjne urządzenia pomiarowe, ręczne i zainstalowane w radiowozach.             

Co ważne - okazało się, że  na odcinkach nadzorowanych przez fotoradary wypadków jest mniej. Na odcinkowym pomiarze prędkości Zwierki - Zabłudów nie było żadnego już od listopada 2015 roku.       

Rolę urządzeń w wyłapywaniu piratów, ale także w tym, że użytkownicy dróg mniej szaleją, docenia CANARD. I przeciwnikom fotoradarów podsuwa w swoim raporcie kilka przypadków:  

"Dęblin, miejscowość w województwie lubelskim. Droga krajowa nr 48. Przez cztery lata (2008-2012) dochodzi tu do 22 wypadków. Zginęły w nich  cztery osoby, a ranne zostały 23. W sierpniu 2013 r. w tym niebezpiecznym miejscu stanął fotoradar GITD. Od tej pory do dziś nie odnotowano tam żadnego wypadku.
Województwo opolskie. Trasa krajowa nr 38 przebiegająca przez miejscowość Mokre Kolonia. Niebezpieczne miejsce – 11 wypadków, jedna ofiara i 15 rannych (lata 2008-2012). Od postawienia fotoradaru w 2013 r. nie wydarzył się żaden wypadek.
Sieraków Śląski w województwie śląskim. Niebezpieczny fragment drogi krajowej nr 11 – jedna ofiara, 17 rannych i w sumie 10 wypadków w latach 2008-2012. Od lipca 2013 r. spokój. Nie odnotowano żadnego wypadku. Bo od lipca stoi tam fotoradar."

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama