- Mamy do tej pory, czyli około godziny 15. siedem zdarzeń. Jedno kwalifikujemy jako wypadek przy skrzyżowaniu alei Legionów i ulicy Kopernika. Tej zimy kierowcy nie mieli okazji przystosować się do takich warunków, może nawet niektórzy nie mają zmienionych opon – mówi podinspektor Piotr Pietrzak, naczelnik łomżyńskiej drogówki.
Stąd pojazdy wysuwające się jak na nartach z podporządkowanych ulic na główne drogi czy wjeżdżanie w tył poprzedzającego pojazdu. Tak doszło do najpoważniejszego zdarzenia przy alei Legionów. Według świadków, jeden ciężarowy pojazd zatrzymał się, aby przepuścić pieszych, a kolejny nie wyhamował i uderzył go z tyłu. Z podejrzeniem urazu kręgosłupa jeden z kierowców odwieziony został do szpitala. Inne zdarzenia policja zakwalifikowała jako stłuczki, gdy nikt nie został poważniej poszkodowany.
Wielu mieszkańców miasta narzekało, że nie widać na drogach ekip walczących z atakiem zimy.
- Jeżdżą piaskarki i pługi, ale posypywanie piaskiem niewiele daje przy ciągle padającym śniegu – dodaje naczelnik Piotra Pietrzak.
Najlepszy dowód na to, że sprzęt pracuje to... urwane lusterko jednej z piaskarek. Stało się to za sprawą kierowcy ciężarówki z Litwy, który po prostu odjechał (może nawet nie zauważył).
Policjanci przypominają: w takich warunkach nawet zimowe opony nie gwarantują normalnej przyczepności.
Komentarze