- Z ust wiceministra infrastruktury Jerzego Szmita usłyszeliśmy niedawno, że nie może jednoznacznie powiedzieć czy Via Baltica między Ostrowią Mazowiecką a Szczuczynem będzie „skierowana do realizacji” – mówił Cezary Kisiel, szef łomżyńskich struktur PO. - Jeżeli te decyzje nie zapadną teraz, to może ekspresowa droga 61 i obwodnica Łomży nie powstanie w ogóle. Są sygnały, że nawet bez zmiany terminologii i rozporządzeń ministerialnych faktyczna Via Baltica może połączyć Olsztyn z Białymstokiem!
Były przewodniczący społecznego komitetu walczącego o budowę Via Baltica przez Łomżę mówił także o tzw. planie minimum rozważanym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, czyli budowie tylko fragmentu obwodnicy Łomży z nowym mostem na Narwi.
- To nie rozwiązuje żadnego problemu, nawet wyprowadzenia z miasta ciężkiego ruchu tranzytowego. Tiry będą jeździć nadal łomżyńskimi ulicami – tylko nie Wojska Polskiego, a Sikorskiego i Nowogrodzką – tłumaczył. - Mieszkańcy zwracają na to uwagę przy każdym spotkaniu – dodawał radny Stanisław Oszkinis.
Stąd inicjatywa „powszechnej mobilizacji” dla obrony planu budowy Via Baltica w pełnym kształcie od Ostrowi do Szczuczyna z obwodnicą Łomży.
- To sprawa niezmiernie ważna dla miasta, a nie dla PO i PiS – powiedział radny Maciej Borysewicz. - Nadszedł czas by powiedzieć: dość stałemu wykluczaniu nas z rozwoju. Zamierzamy na najbliższej sesji Rady Miejskiej zaproponować przyjęcie apelu do ministra infrastruktury, do posłów, zwłaszcza Ziemi Łomżyńskiej i senator Anny Marii Anders, która deklarowała zaangażowanie w tę sprawę. Oczekujemy na głos posłów, prezydenta Łomży, samorządów, Łomżyńskiego Forum Samorządowego.
Apel, którego projekt przedstawił Maciej Borysewicz, dotyczy realizacji trasy Via Baltica w „zaplanowanych i zatwierdzonych terminach oraz „w pełnym zakresie uzasadnionym potrzebami mieszkańców” a także zgody ministerstwa na rozpisanie przez GDDKiA stosownych przetargów jeszcze w tym roku.
- Jeżeli nic się nie wydarzy, będziemy musieli wyprowadzić mieszkańców Łomży na ulice, tak jak kiedyś było w Augustowie, gdy trwała walka o obwodnicę. Rządzący obecnie przejmują się zdecydowanymi protestami. Ale to nadal nie będzie miało kolorów partyjnych Tak samo protestowalibyśmy gdyby rządził kto inny – podkreślili Cezary Kisiel, Maciej Borysewicz i Stanisław Oszkinis.
Komentarze