- Jan Kulka nazywał mnie poetą ulicznym, podwórkowym - twierdzi Andrzej Cholewicki. – To określenie odpowiada mi, opiewam świat, którego już nie ma. Świat ten odchodzi powoli w niepamięć. W salonie literackim Anny Jakubowskiej spotkali się miłośnicy poezji, młodzież i lokalni animatorzy życia kul
- Jan Kulka nazywał mnie poetą ulicznym, podwórkowym - twierdzi Andrzej Cholewicki. – To określenie odpowiada mi, opiewam świat, którego już nie ma. Świat ten odchodzi powoli w niepamięć. W salonie literackim Anny Jakubowskiej spotkali się miłośnicy poezji, młodzież i lokalni animatorzy życia kulturalnego.