Głęboko wierzyli, że w końcu się uda, bo jak twierdzą do trzech razy sztuka. Dwa lata temu przeszkodziły im problemy z pompką paliwa, natomiast rok temu było już o włos. Prowadzili niemal do końca. Podczas ostatniej konkurencji ekonomicznej wyzerowali licznik punktów przez niewielki błąd. Jednak nie ma co rozpamiętywać przeszłości. Liczy się tu i teraz. A dokładniej złoto, które Adam Pupek i Piotr Kozikowski przywieźli z XXI Motoparalotniowych Mistrzostw Polski.