oszustwo

We wtorek, 14 maja łomżyńscy policjanci otrzymali kolejne sygnały o tym, że oszuści próbowali nakłonić seniorów do przekazania swoich oszczędności. Na szczęście dzięki czujności tych osób do oszustwa nie doszło. Funkcjonariusze apelują o rozwagę przy podejmowaniu szybkich decyzji finansowych. Nie dajmy się nabrać na opowieści, które słyszymy w słuchawce swojego telefonu.

Na 3 miesiące do aresztu trafił 22-latek podejrzany o oszustwo na szkodę seniorki z powiatu łomżyńskiego. Mężczyzna został zatrzymany przez łomżyńskich kryminalnych na terenie województwa mazowieckiego. W całym procederze pełnił on rolę tak zwanego "odbieraka". Do oszustwa doszło na początku kwietnia tego roku. Wówczas seniorka straciła 34 tysiące złotych. Mężczyzna usłyszał jak na razie 4 zarzuty, jednak śledczy nie wykluczają rozszerzenia ich, albowiem sprawa ma charakter rozwojowy.

76-letnia mieszkanka Nowogrodu uwierzyła, że pomaga policji w złapaniu przestępców. W rezultacie seniorka straciła 100 tysiące złotych. A wszystko zaczęło się od telefonu mężczyzny, który podał się za policjanta.

85-letnia mieszkanka Łomży uwierzyła, że pomaga swojej córce, która spowodowała wypadek. W rezultacie seniorka straciła 42 tysiące złotych. A wszystko zaczęło się od telefonu mężczyzny, który podał się za policjanta.

Tym razem ofiarą oszustów padła 65-letnia mieszkanka Łomży. Kobieta namówiona przez fałszywego pracownika banku, zainstalowała na telefonie aplikację do zdalnej obsługi urządzenia. W ten sposób dała przestępcom dostęp do swojego konta i straciła blisko 200 tysięcy złotych.

Przestępcy wysyłają na nasze telefony wiadomość z informacją o dostępie do zdjęć erotycznych. To oszustwo, które kończy się kradzieżą naszych pieniędzy.

Na celowniku oszustów znalazło się PKO BP. Podszywają się oni pod numer bankowej infolinii i polują na pieniądze klientów banku. Jeden z nich straciła 20 tys. zł. Gotowy jest już projekt ustawy, która ma to ukrócić.

Pracownicy spółek TeleOpieka24 i GasoEnergia PZE próbowali dorobić się na ludzkiej krzywdzie. Poszkodowanych jest nawet ponad 6 tys. osób.

Cyberprzestępcy w święta nie zwolnili. Przeciwnie, wykorzystują je, żeby wyłudzić nasze dane do kont. Ich najnowszy pomysł: albo zapłać mandat, albo przekazujemy go komornikowi.

Coraz więcej kupujemy przez internet. A przed Bożym Narodzeniem szczególnie. Oszuści dobrze o tym wiedzą i liczą na nasze świąteczne roztargnienie. Żeby nas okraść.

Internetowi oszuści stosują nową metodę. Na celownik biorą osoby, które swoje rzeczy oferują do sprzedaży na OLX.

Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega przed internetowymi reklamami, które są narzędziem cyberprzestępców do wyłudzania naszych danych.

Zastosowana przez oszustów metoda na amerykańską żołnierkę okazała się sukcesem. Ofiara straciła duże pieniądze. Metoda na oszustwa SMS też ma się nieźle. Złodzieje wykorzystują marzenie Polaków o szybkim zarobku.

Starsze małżeństwo wyrzuciło przez okno 50 tys. zł. Inni otrzymują wiadomości z TVN. Oni także mogą stać się wkrótce ofiarami oszustów.

Pokazy garnków przez wiele lat były najpopularniejszą metodą naciągania emerytów. Oszuści idą jednak z duchem czasów i teraz kuszą seniorów innymi towarami.

Obiecują korzyści, w zamian oferując poważne straty. Hakerzy uderzają w amatorów gier wideo, czyszcząc ich konta bankowe i wykradając z urządzeń wszelkie informacje.

39-latka straciła prawie 100 tysięcy złotych. To tylko jedna z ofiar nowej fali oszustw – tym razem „na pracownika banku”.

Rządowa agencja, która odpowiada za bezpieczeństwo w sieci, alarmuje o podejrzanych mailach. I ostrzega, że nie są to wiadomości od państwowej instytucji, ale od oszustów.

Klienci dwóch banków działających w Polsce otrzymują alarmujące wiadomości. To oszustwo, przez które można stracić pieniądze.

Kreatywność przestępców internetowych jest nieograniczona. Atakują, wykorzystując markę PKN Orlen. Tyle że tym razem nie zachęcają do kupowania udziałów w spółce. Znaleźli nowy sposób.