,,Dla nas to prawdziwy cud”. Julia Kierzkowska pojedzie na operację serca do Bostonu
- Pod koniec lipca stanęliśmy przed Wami jako rodzice, którzy nie są w stanie uratować własnego dziecka. Byliśmy w dramatycznej sytuacji. W rękach mieliśmy tylko błaganie i odrobinę nadziei – wspomina Anna Kierzkowska mama niespełna 2-letniej Julki, która na świat przyszła z wrodzoną krytyczną wadą serca – niezbalansowanym ubytkiem w przegrodzie przed- sionkowo-komorowej, małą jamą lewej komory, koarktacją aorty, ubytkiem przegrody przedsion- kowo-komorowej ASD II. Ta długa lista brzmiała jak wyrok wydany na maleńkie dziecko... Julka przeszła 3 operacje ratujące życie. Spędziła łącznie 4 miesiące w szpitalu, wśród dźwięku maszyn ratujących jej życie, opleciona kablami, z dala od domu.. Teraz Julia czuje się lepiej, ale pogorszenie wydajności jej jednokomorowego serduszka to kwestia niedługiego czasu. Dotychczas z ust lekarzy padały słowa, że wady serca Julii nie da się skorygować. Wyczekiwana informacja napłynęła z Boston Children’s Hospital. Julia została zakwalifikowana do operacji. Wraz z dobrą nowiną przyszedł także kosztorys. Życie Julki wyceniono na 2,5 miliona złotych. Rodzice dziewczynki postanowili walczyć. I tak ruszyła prawdziwa lawina pomocy. Ludzie dobrych serc organizowali zbiórki pieniędzy, internetowe aukcje, koncerty, pikniki, kiermasze czy charytatywne mecze. Mieszkańcy Łomży, Jedwabnego i okolicznych miejscowości, po prostu wszyscy jednoczyli się. Wszystko po to by umożliwić Julce wylot do Bostonu. I udało się. Kwota potrzebna na operację dziewczynki właśnie została zebrana. - Zadziały się w naszym życiu rzeczy niezwykłe. Coś, czego w marzeniach nawet nie mogliśmy oczekiwać. Dla nas to prawdziwy cud – nie kryje wzruszenia mama Juleczki.
21.11.2021 20:04