Zajęcia odbyły się na obiektach treningowych 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Instruktorami byli amerykańscy żołnierze z Batalionowej Grupy Bojowej NATO w Polsce.
Szkolenie oceniam na piątkę, było to jedno z najlepszych szkoleń, w których kiedykolwiek brałem udział. Spodziewałem się wysokiego poziomu, ale sam się zdziwiłem ich wiedzą, profesjonalizmem oraz doświadczeniem - powiedział jeden z uczestników, na co dzień student ratownictwa medycznego.
Szkolenie składało się z wykładów oraz ćwiczeń, które sprawdzały świeżo przyswojoną wiedzę. Pokazano nam jak dostać się do poszkodowanego i zdiagnozować go; w jaki sposób radzić sobie z różnorodnymi obrażeniami ciała począwszy od krwotoków, złamań, odmy, a na poparzeniach białym fosforem, amputacjach i urazach czaszki kończąc. Dowiedzieliśmy się również jak zapewnić opiekę rannemu do czasu jego ewakuacji.
Instruktorami byli żołnierze z wieloletnim stażem i doświadczeniem zdobytym podczas misji bojowych. Kurs wypełniony był przykładami zdobytymi w trakcie ich służby. Poznaliśmy także sprzęt, jakim dysponują nasi sojusznicy. Choć większość pokrywa się z naszym rodzimym, to można było znaleźć małe różnice, na przykład w budowie noszy ratunkowych, czy opasek uciskowych. Ponadto, w amerykańskim wojsku każdy żołnierz ma przy sobie zestaw leków oraz może przeprowadzać transfuzję krwi na polu walki.
Gdy natrafi mi się szansa uczestniczenia w innym szkoleniu zorganizowanym przez amerykańskich żołnierzy, skorzystam z niej bez zastanowienia - dodał żołnierz 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Kolejny etap szkolenia odbędzie się w najbliższy weekend.
W każdej sekcji lekkiej piechoty, czyli podstawowym elemencie bojowym WOT, jest dwóch żołnierzy posiadających kompetencje medyczne – starszy ratownik oraz ratownik. Ich zadaniem jest ratowanie życia i zdrowia żołnierzy sekcji, a także innych rannych. W sytuacjach kryzysowych udzielają pomocy medycznej poszkodowanym oraz wspierają działania cywilnej służby zdrowia.
Komentarze