O zwolnieniach lekarskich jest ostatnio głośny. Stało się tak po publikacji najnowszych danych ZUS dotyczących kontroli L4. W trzech pierwszych kwartałach 2022 roku kontrolerzy sprawdzili, jak je wykorzystują 41 932 osoby, o prawie 200 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Prawie jedna trzecia spośród nich straciła prawo do zasiłku.
Jest nowy pomysł na L4
Łukasz Jankowski, szef Naczelnej Rady Lekarskiej, w rozmowie z RMF FM zaproponował: – Powinniśmy natychmiast rozpocząć dyskusję o zwolnieniach lekarskich i o tym, żeby część pacjentów, która nie musi widzieć lekarza, mogła z takiego zwolnienia skorzystać bez wizyty czy bez teleporady.
Chodzi o to, że akurat teraz chorych przybywa. Z powodu Covid-19, grypy i innych wirusów, które nas atakują. W efekcie przychodnie i szpitale przeżywają oblężenie. L4 na żądanie rozwiązałoby wiele problemów, wyeliminowało kolejki i odciążyło medyków. Jankowski podkreśla, że takie rozwiązanie funkcjonuje już w innych krajach.
Kupowania zwolnień w internecie
O tym, że polski system zwolnień lekarskich trzeba zmienić, mówi się już od jakiegoś czasu. W czerwcu tego roku dr Michał Sutkowski, rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych, wskazywał na patologiczny proceder kupowania zwolnień w internecie. Na konkretnej stronie wypełnia się ankietę. W rubryki wpisuje się termin zwolnienia oraz „dolegliwości”. Uzupełnia się całość o swoje dane i płaci około 100 zł.
Dzwoni także lekarz (prawdziwy) i potwierdza wystawienie e-zwolnienia.
– Wystarczy prawo wykonywania zawodu. Konsultacja lekarska przez telefon w tym przypadku w niczym nie przypomina rzeczywistej porady lekarskiej. To pauperyzacja naszego zawodu, działalność szkodliwa i absolutnie niezgodna z kodeksem etyki lekarskiej – mówił Sutkowski.
Komentarze