Problemy na rynku
Od pewnego czasu na rynku mamy do czynienia z trudnym dostępem do węgla, a nabywcy z różnych krajów szukają dostaw alternatywnych dla wcześniejszego importu z Rosji. Ten kłopot w pewnym stopniu dotknął też Polaków. Z jego rozwiązaniem pospieszył polityk Marek Wesoły. Poseł z ugrupowania rządzącego, który był gościem „Rozmowy Dnia” na antenie Radia Piekary, przedstawił metodę rodem z minionej epoki.
„Dzisiaj wszystko stoi na głowie. Mamy wojnę na wschodzie, mamy kryzys gospodarczy wywołany m.in. energetycznymi problemami. Nie tylko u nas, w Polsce, ale także w całej Europie. Mamy po tych dwóch latach pandemii efekt w postaci kryzysu finansowego, którego wcześniej nie czuliśmy. Wszystkie te elementy nałożyły się na siebie i trzeba się z tym zmierzyć” – mówił.
Winne są unijne przepisy?
Wesoły stwierdził, że brak węgla to nie wina państwowych spółek bądź polskiego rządu, lecz przepisów unijnych. Zaznaczył, że grozi nam kryzys energetyczno-węglowy, ale mamy jeszcze pół roku na to, by do niego nie doprowadzić.
Poseł stwierdził: „Widzimy, że wybuchła panika. Słyszymy to my, parlamentarzyści, i też to słyszą inni ludzie. Później się do nas zgłaszają. Dziś okazuje się, że na ten kryzys odpowiedzią ma być węgiel, w przypadku którego – gdybyśmy nie opóźniali pewnych wymagań Unii Europejskiej – bylibyśmy jeszcze w gorszej sytuacji. Nie zrealizowaliśmy naszych planów w pełni ze względu na politykę UE. Próbujemy jednak wydłużać życie kopalni. Musimy się dyplomatycznie boksować z Unią Europejską”.
Talony na węgiel?
Zdaniem Marka Wesołego sposobem na poprawę sytuacji mogłoby okazać się wprowadzenie talonów na węgiel. Powstało jednak pytanie: w jaki sposób „kartki” wyeliminowałyby kryzys podażowy?
Poseł stwierdził, że gdyby takie talony zostały wprowadzone, przynajmniej na pewien czas, sytuacja by złagodniała. „Trzeba uspokoić społeczeństwo” – powiedział.
Komentarze