24 lutego, w dniu inwazji Rosji na Ukrainę, kolektyw hakerski Anonymous wypowiedział cyberwojnę Władimirowi Putinowi.
"Żaden naród nie zasługuje na najazd pod wpływem złudzeń szaleńca. Nikt nie zasługuje na to, by żyć pod cenzurą, gdzie nie może mówić prawdy. Jako aktywiści zawsze będziemy walczyć dla uciskanych!" – czytamy na profilu Anonymous, w którym poinformowali o "Operacji Rosja".
Kilka dni później strony internetowe rosyjskiej agencji parasowej TASS i innycg mediów - przypomina Onet – którzy podmienili ich zawartość z apelem o powstrzymanie Władimira Putina i zarządzonej przez niego inwazji na Ukrainę.
"Putin zmusza nas do kłamstwa i stwarza zagrożenie dla nas wszystkich... To nie nasza wojna, powstrzymajmy go!" – zaapelowali hakerzy na witrynie internetowej TASS-u. – "Wzywamy was: powstrzymajcie to szaleństwo, nie posyłajcie swoich synów i mężów na pewną śmierć" – przytoczył Reuters. W kolejnych dniach cyberataki dotknęły również innych rosyjskich mediów.
Ukraińskim hakerom z grupy Cyborgs-Spam of Ukraine udało się także – jak poinformował Wadym Denysenko, ministra spraw wewnętrznych Ukrainy – włamać na stronę internetową Kremla. Doprowadzili także do wycieku bazy danych Ministerstwa Obrony Rosji i przechwycili rosyjskie systemy łączności wojskowej.
Hakerzy przeprowadzili także skuteczny atak na luksusowy jacht Włądimira Putina. W jego systemie identyfikacji pojawiła się wiadomość, że jacht znajduje się u wybrzeży Wyspy Węży i kieruje się prosto do piekła.
– To bez wątpienia coś, o czym mówi cała Rosja. Te strony w dużym stopniu wciąż dziś nie działają, co paraliżuje m.in. funkcjonowanie mediów lokalnych, które są ośrodkiem propagandy. Dlatego te działania mają dziś ogromne znaczenie – powiedział dla Newserii Biznesu dr Maciej Kawecki z warszawskiej Wyższej Szkoły Bankowej. – Władimir Putin atak na Ukrainę dwoma atakami hakerskimi, ale właściwą wojnę prowadzi już tradycyjnie. Ale dzisiaj ta wojna mu nie wychodzi. Nie udało mu się zdobyć Kijowa tak szybko, jak chciał, więc prawdopodobnie dalej będzie podążał w kierunku wojny hybrydowej, wykorzystując również metody cyfrowe.
Komentarze