Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 13:30
Reklama dotacje rpo

Ziemia Łomżyńska zasługuje na działania, które będą wzmacniać ten region - Na Starym Rynku Piotr Modzelewski [VIDEO]

O działaniach na rzecz Łomży i Ziemi Łomżyńskiej, pracy Sejmiku województwa podlaskiego w czasie pandemii, środkach z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych dla regionu oraz nastrojach w Prawie i Sprawiedliwości, i nie tylko, z Piotrem Modzelewskim, radnym województwa podlaskiego i pełnomocnikiem komitetu PiS miasta Łomża rozmawia Marlena Siok.
Ziemia Łomżyńska zasługuje na działania, które będą wzmacniać ten region - Na Starym Rynku Piotr Modzelewski [VIDEO]

M.S: - Pod koniec marca na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikował Pan dumnie informację, że w województwie podlaskim wsparcie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych to ponad 75 milionów złotych. Środki mają trafić m.in. tu do subregion łomżyńskiego...

M.S: - Jak najbardziej. I trzeba powiedzieć, że to są jedne z większej wartości jeśli chodzi o przydzielenie tych środków na działania, które mają wspomóc samorządy lokalne. Nie tylko te duże. Założeniem Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, trzeciej edycji, było wsparcie także tych mniejszych samorządów, żeby przestać klasyfikować kraj na Polskę A, B czy C. Ten podział odczuła szczególnie nasza "ściana wschodnia". I takie były też założenia programu, żeby środki te trafiały do małych, lokalnych samorządów, które często nie stać na podstawowe inwestycje. Mówimy tu o inwestycjach w wodociągi, remontach budynków szkolnych czy też ośrodków kultury, ale mówimy również o działaniach drogowych, bo też o tym nie zapominajmy, że przede wszystkim tereny gminy Jedwabne, ale również Wizny czy Nowogrodu, były bardzo mocno zaniedbane, jeśli chodzi o pozyskiwanie środków czy też wsparcie finansowe pod kątem infrastruktury drogowej. My dzisiaj również staramy się poprzez tego typu fundusze wspierać właśnie te samorządy, które utraciły duże środki finansowe z powodu spadku wpływów z PIT-u i CIT-u. W zależności też od tego, jak duży był to spadek zależało wsparcie finansowe, które otrzymał dany samorząd.

M.S: - Aczkolwiek rodzi się pewna niejasność… Rzeczywiście gdy analizuje się tę listę, na której znajdują się m.in. takie pozycje jak: 3,5 mln złotych dla Łomży na Rozbudowę Szkoły Podstawowej nr 5, milion dla gminy Jedwabne na budowę wodociągu, czy ponad milion dla powiatu zambrowskiego na zakup dwóch ambulansów z wyposażeniem i zabudową, to znajduje się powód do zadowolenia. Ale wielu samorządowców ma wątpliwości, co do podziału tych środków. Ja niejednokrotnie słyszę po prostu głos zawodu, bo projekty, które są niezwykle istotne dla lokalnych społeczności otrzymały 0 złotych. Według samorządowców wkradło się tam zbyt dużo polityki. A Pan Panie Piotrze, rozumie kryteria, algorytmy, według których przyznawane były te środki? 

P.M: - Pani redaktor, na pewno ci samorządowcy, którzy są nieusatysfakcjonowani że tych środków nie otrzymali, albo dlatego, że można powiedzieć, że to oni uprawiają politykę wskazując jakieś "drugie dno" w tym wszystkim, będą tego typu głosy podnosić. Natomiast to jest bardzo czytelny przekaz, i tam nic nie było do ukrycia. Nie było żadnego drugiego dna. I to, co niektórzy samorządowcy, czy wręcz politycy wskazują, że środki płyną do tych samorządów,  które mają ,,odpowiednich” włodarzy. Gdyby tak było, to naprawdę wiele samorządów nie otrzymałoby tego wsparcia. Mam tu na myśli chociażby gminę Wasilków. Możemy powiedzieć również o mieście Łomża, gdzie przecież prezydent nie jest w koalicji z nami. Wszyscy nasi radni są dzisiaj w opozycji w stosunku do prezydenta, dlatego że wolał zbudować inną koalicję. I gdybyśmy rzeczywiście tak na to patrzyli, tak jak pani redaktor przedstawia, to prawdopodobnie wtedy mógłbym się zgodzić i powiedzieć, że jest w tym jakieś drugie dno. To nie jest prawda, bo chociażby te dwa przykłady właśnie o tym świadczą. W tym miejscu chciałbym podziękować radnym miasta Łomża, klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy bardzo często rozmawiają ze mną na temat możliwości wsparcia różnych inicjatyw. Za chwilę będziemy rozmawiali również o środkach na odrestaurowywanie zabytków w województwie podlaskim. I tu zarówno radny Wiesław Grzymała, ale też Marek Dworakowski czy Marianna Jóskowiak rozmawiali ze mną i z wicemarszałkiem Markiem Olbrysiem na temat tego jakie są możliwości, żeby wesprzeć te zadania z regionu łomżyńskiego.

M.S: - Panie Piotrze, przyglądał się Pan sobotniej konwencji krajowej Porozumienia? Zastanawiał się Pan jaki będzie ruch łomżyńskiego posła Lecha Antoniego Kołakowskiego? 

P.M: - Powiem szczerze, że generalnie moje przeglądanie odbywało się na podstawie komunikatów czy też informacji z mediów ogólnopolskich. Oczywistą sprawą jest to, że interesuje  mnie aktualna sytuacja polityczna, ale szczególnie nie przyglądałem się konwencji Porozumienia dlatego, że mamy dzisiaj naprawdę tyle różnych potrzeb, i musimy wysłuchać tylu głosów, czy to samorządowców, czy też różnego rodzaju grup społecznych, które wymagają wsparcia, że powiem szczerze - na pewno nie byłem czynnym słuchaczem, czy też na żywo oglądającym. Nie umknęło na pewno mojej uwadze to, że wystąpił na konwencji poseł Lech Antoni Kołakowski. Natomiast dzisiaj mogę powiedzieć, że on sam o sobie decyduje i definiuje rzeczywistość, w której chce się odnaleźć. Mogę tylko życzyć mu powodzenia. Najważniejsze, że obrał swój kierunek i wie czego oczekuje. Natomiast Prawo i Sprawiedliwość nie będzie z tego powodu jakoś wyhamowywać. Mamy naprawdę ambitne plany i działania. Miasto Łomża, czy w ogóle nasz region łomżyński szerzej patrząc jest bardzo mocny i aktywny, jeśli chodzi o działania Prawa i Sprawiedliwości, więc mamy co robić nie oglądając się na pojedyncze osoby. To jest jego indywidualna decyzja. 

M.S: - Szef Porozumienia przekonuje, że Polska centroprawicowa musi zostać wymyślona od nowa… 

P.M: - Uważam, że nie do końca. Może nie wymyślona od nowa, ale zredefiniowana. Nie ulega wątpliwości, że na pewne rzeczy trzeba inaczej spojrzeć. Jednak nie ze względu na to, że ta formuła Zjednoczonej Prawicy się zakończyła tylko, dlatego że otaczająca nas rzeczywistość się zmieniła się. I być może z tego względu powinniśmy usiąść i zweryfikować niektóre nasze plany czy też działania, które pierwotnie sobie założyliśmy.  

M.S: - Wspólnie? 

P.M: - Oczywiście że tak. Tak jak w każdej rodzinie bywają różnice zdań, i nie ma tu czego ukrywać. Może nawet czasami dobrze, że tak właśnie jest dlatego, że burza mózgów czy też różnica zdań powoduje wypracowanie lepszych efektów. Niemniej jednak musi to polegać na zebraniu się przy jednym stole i dialogu. Nie może odbywać się to na zasadzie komunikatów medialnych, czy też bez komunikacji wewnętrznej. Trzeba przede wszystkim najpierw sporne kwestie przedyskutować, i później rzeczywiście możemy mówić o różnicach czy też o zmianach, które powinny zostać dokonane. Jeśli będą to tylko i wyłącznie przekazy medialne, nie będą one służyły dobrej komunikacji i zgodzie w Zjednoczonej Prawicy. Polacy oczekują od nas działań. To, że są różnice zdań czy być może ktoś patrzy trochę indywidualnie na siebie, to dzisiaj trzeba o tym zapomnieć. Dziś dla nas najważniejsze jest to, żeby gospodarka mogła z powrotem wzrastać, żeby nasi mieszkańcy mogli czuć, że nie są zapomniani, że są bezpieczni. Wszystkie inne animozje jesteśmy w stanie pokonać, ale tylko wtedy, gdy usiądziemy i rzeczywiście na spokojnie porozmawiamy. I dotyczy to zarówno szczebla miejskiego, wojewódzkiego, jak i  krajowego. 

M.S: - A jeśli chodzi o Łomżę i Ziemię Łomżyńską... Czy możliwe jest porzucenie tych różnic i skoncentrowanie się na pracy ponad podziałami? 

P.M: -Jak najbardziej. Ta ręka nigdy nie była schowana w kieszeni. Ona ze strony Prawa i Sprawiedliwości zawsze była wyciągnięta. My dwukrotnie próbowaliśmy dojść do takiego porozumienia. Zabiegaliśmy o merytoryczną rozmowę, czy pewne uzgodnienia tutaj lokalnie, czy to na szczeblu miasta, czy też w innych regionach, gdzie potrzeba jest wsparcia samorządowca, czy też osoby która jest koalicjantem, czy też z innego ugrupowania, ale która wymaga, która widzi że jednak pewne inne wartości są bardziej istotne, niżeli interes własny czy też pewnej grupy społecznej. Na dzisiaj my tego nie widzimy. Z naszej strony, ze strony Prawa i Sprawiedliwości, z mojej strony jako pełnomocnika struktur Prawa i Sprawiedliwości w mieście Łomża, na pewno nie ma schowanej ręki. Ona jest cały czas wyciągnięta. Tylko druga strona też musi tego chcieć. Ponadto każdy z nas musi czuć, że to jest uzgodnienie na serio, że stoi za tym merytoryka

M.S: - Panie Piotrze w tym miejscu chciałabym postawić kropkę. Bardzo dziękuję za spotkanie i za rozmowę. 

P.M: - Dziękuje, Pani Redaktor. Wszystkiego dobrego.



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama