Ustawa o ochronie zwierząt wywołała pewne zamieszanie i ogólnopolską debatę. Wielu sugeruje, iż feralne przepisy niszczą polską wieś i spowodować mogą niebagatelne skutki w naszym rolnictwie. Doszło nawet do protestów, które odbywały się w całym kraju i podczas których blokowany był ruch uliczny.
Lech Antoni Kołakowski był jednym z posłów, którzy sprzeciwili się wejściu ustawy w życie. Zaznaczał, że jest ona zła dla obszarów wiejskich, wszystkich gospodarstw, które trudnią się produkcją mięsną.
W związku z głosowaniem przeciw ustawie, pod domem parlamentarzysty pojawili się rolnicy z regionu, którzy dziękowali za tę decyzję. Ponadto, wywiesili specjalny baner „Tu mieszka Lech Antoni Kołakowski, który broni polskich rolników. Dziękujemy”.
- Rolnicy chcą pokazać, że potrafią docenić polityków, którzy nas wspierają i są przeciwko tej ustawie. Poseł Kołakowski akurat wykazał się heroizmem. Mimo dyscypliny partyjnej zagłosował zgodnie ze swoim sumieniem. W pełni pokazał, iż jest za rolnikami. Pokazuje tę ustawę z kilku stron, że ona zniszczy pewne sektory polskiego rolnictwa. Wielki szacunek dla pana Kołakowskiego za to co robi- mówi Karol Faszczewski, rolnik z Kuleszy Kościelnych.
Według rolników, głosowanie przeciw ustawie wymagało dużej odwagi i sporego poświęcenia. To właśnie cechować ma prawdziwych polityków, którzy pamiętają o tej grupie społecznej.
- Polski rolnik zainwestował miliony w spełnienie dobrostanu i w zachowaniu wszelkich standardów, które nauka wymyśliła dla hodowli zwierząt. Wejście tej ustawy spowoduje, że zwierzęta będą eksportowane z kraju. W Polsce już raz wprowadzony był zakaz uboju rytualnego i drastycznie wzrósł eksport żywych zwierząt. Spowoduje to, że tysiące zwierząt ubijane będą bez żadnego nadzoru. Więc trzeba pomyśleć, jaki dobry człowiek za tym zagłosuje. Lech Antoni Kołakowski wraz z innymi posłami z regionu zagłosował przeciw i to trzeba docenić. I bardzo za to im dziękujemy- tłumaczy Wojciech Chrostowski, rolnik z miejscowości Truszki-Zalesie.
Posiadłość posła Kołakowskiego nie była jedyna, jaka została odwiedzona przez podlaskich rolników. Mężczyźni wizytowali także trzy inne miejsca.
- Odwiedziliśmy jeszcze Stefana Krajewskiego z PSL, Stefan Grodzkiego, wójta gminy Kulesze Kościelne, a także Dariusza Mościckiego, radnego powiatu wysokomazowieckiego, który podczas ostatniego protestu mocno nas wspierał. Wszystkim wywiesiliśmy specjalny baner i wręczyliśmy wieniec bało-czerwonych kwiatów- wskazuje Karol Faszczewski, rolnik z Kuleszy Kościelnych.
Z kolei sam zainteresowany, Lech Antoni Kołakowski wyrażał wdzięczność, że rolnicy docenili jego decyzję, która ma być w interesie polskiego rolnictwa.
- Zagłosowałem zgodnie z polską racją stanu, tak jak nakazuje mi ślubowanie poselskie. Ślubując narodowi, ślubowałem polskiej wsi. I dotrzymałem słowa. Bardzo dziękuję polskim rolnikom, którzy złożyli mi wizytę i dziękowali za moją pracę poselską. Nie ma lepszego podziękowania niż zawieszenie takiego baneru, który pojawił się przed moja nieruchomością. To jest najpiękniejsza rzecz w życiu, jaka spotkać może polityka, czyli podziękowanie zwyczajnych ludzi, w których interesie podjąłem działania, by chroniąc ich byt ekonomiczny. Chce powiedzieć rolnikom, że pozostanę wierny sprawom rolnictwa. Serdecznie wszystkim dziękuję- deklaruje Lech Antoni Kołakowski.
Parlamentarzysta przypomniał także, iż cały czas trwają pewne prace w związku ustawą o ochronie zwierząt.
- 27 października odbywa się posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa, gdzie rozpatrywane będą poprawki senackie, a dzień później na plenarnym posiedzeniu, Sejm odniesie się do nich. Prawdopodobnie ustawa już z przyjętymi poprawkami skierowana będzie do kancelarii prezydenta. Andrzej Duda na pewno już dokonuje analiz skutków tego przedłożenia i będzie podejmował decyzję. Ale trzeba pamiętać, iż pewne decyzje są złe dla rolnictwa, a w szczególności dla produkcji zwierzęcej. Polska wieś to nasza tożsamość, suwerenność i racja stanu- wskazuje poseł.
Na wniosek prezydenta ustawa skierowana może być do Trybunały Konstytucyjnego. Warto wspomnieć, iż w momencie zaskarżenia całego dokumentu przez Andrzeja Dudę, TK w pełnym składzie musi zajmować się ustawą o ochronie zwierząt, która według części społeczeństwa godzi w swobodny obrót gospodarczy, a w tym przypadku działalności rolniczej.
Komentarze