Policjanci z łomżyńskiej drogówki, w minioną środę sprawdzali z jaką prędkością poruszają się kierowcy w Janczewie. Volvo, które po 19 zmierzyli, przekroczyło prędkość o ponad 70 km/h. Kierowca volvo nie zareagował na sygnały do zatrzymania, nie zamierzał poddać się kontroli i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Pomimo używania sygnałów uprzywilejowania, kierowca dalej nie reagował. Nawet zderzenie z jadącą z przeciwnego kierunku toyotą i wyprzedzanym lexusem, nie zmusiły mężczyzny do zatrzymania się. Kierowca volvo, po tym jak doprowadził do kolizji, kontynuował jazdę, ale już po polu. Kiedy już jego auto odmówiło posłuszeństwa, próbował jeszcze swoich sił pieszo. Szybko jednak został zatrzymany przez ścigających go funkcjonariuszy. W pojeździe podróżowała z mężczyzną pasażerka, która jak ustalili policjanci, w trakcie trwania pościgu schowała w swoim biustonoszu narkotyki. Okazało się, że była to amfetamina i marihuana, które należały do 31-letniego mężczyzny- kierowcy volvo. Łączna waga odnalezionych przez mundurowych narkotyków, to blisko 20 gramów. Kierowca volvo, oraz jego pasażerka zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Mężczyźnie pobrano krew do badań na zawartość środków odurzających. 31-latek tłumaczył, że spanikował i dlatego uciekał. Para za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem.
Obowiązujące od 1 czerwca 2017 roku zmiany w przepisach mówią o tym, że kierowca, który świadomie zmusi funkcjonariuszy do pościgu i nie zatrzyma się mimo wydawanych mu poleceń w postaci sygnałów świetlnych i dźwiękowych, popełnia przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5. Oprócz tego sąd obligatoryjnie wyda w takim przypadku zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres mogący sięgnąć nawet 15 lat.
Komentarze