Na wieść o tym rozsierdził się komtur srodze.
Zwołał wielu rycerzy, kazał jechać w drogę.
Wydał rozkaz, by śmierć jego brata pomścili
i gródek w Małym Płocku doszczętnie zniszczyli.
Wiele razy Krzyżacy gródek oblegali
ale zawsze Polacy wroga przeganiali.
Więc wrogowie użyli fortelu takiego,
by dostać się do środka gródka warownego.
-Napadniemy na Mały Płock w nocy znienacka,
może będzie to wreszcie skuteczna zasadzka.
Dali swemu szpiegowi takie oto zadanie,
podstępnie do twierdzy warownej się dostanie.
Potem poda wartownikom zatrute piwo
a gdy ci padną, otworzy bramę co żywo !
Wtedy opór obrońców będzie przełamany
i nareszcie Pomścibor będzie pokonany.
Akcja według zamierzeń była bardzo krótka.
Krzyżacy wymordowali mieszkańców gródka.
Z oblężonej warowni Pomścibor ocalał,
dosiadł swego rumaka, w smutku się oddalał.
Przyrzekł sobie w rozpaczy; - nie zaznam spokoju,
dopóki nie pomszczę śmierci braci moich.
Wiele czasu od tamtych wydarzeń minęło.
Wiele wody w Skrodzie i Cetnie przepłynęło.
Dzisiaj możesz zobaczyć ziemne umocnienia,
resztki dawnej świetności grodu na tych ziemiach.
Możesz także o północy, kiedy przyjdzie pora,
ujrzeć na grodzisku rycerza Pomścibora.
Na rumaku białym, w poświacie księżyca,
galopuje wokół grodu jako błyskawica.
To już koniec legendy, więc kończę pisanie.
Niechaj ta historia w pamięci pozostanie.
Przez kilkanaście lat mieszkałam na wsi, w gminie Mały Płock. Zainteresowało mnie małopłockie grodzisko. Zaciekawiła mnie historia tego miejsca. I tak trafiłam na wydany przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną w Białymstoku (rok 1995), zbiór legend zebranych przez Walentynę Niewińską pt.”Legendy województw: białostockiego, łomżyńskiego, suwalskiego”. W tym zbiorze, na stronie 37 znajduje się „Niezwykła historia o białym rycerzu z Małego Płocka” pisana prozą. To na jej podstawie napisałam moją balladę. Utwór powstał w 2012 roku. Do tej pory leżał w szufladzie, nie był nigdzie publikowany.
Danuta Waśko
Komentarze