Pracownicy spółdzielni budują domki noclegowe, panie pięknie je malują i ustawiają w zaciszne miejsca. Teren obsadzają zielenią. Tam kociaki mają spokój. Co ważne, nie stwarzają problemu mieszkańcom osiedla. Jest to ich prawdziwe królestwo.
Bez względu na pogodę, krzywe spojrzenia i uszczypliwości Marysia oraz Ela dokarmiają je. Wystarczy sygnał: „Aaa kotki dwa” lub „kici, kici”, a całe stadko gromadzi się w swojej stołówce. Obie panie robią to społecznie. Za własne pieniądze kupują karmę. Dbają o zdrowie swoich podopiecznych. Wożą do lecznicy, gdzie kociaki są badane, a także sterylizowane.
Marysia oraz Ela dziękują wszystkim sponsorom i dobroczyńcom. Bierzmy przykład z tych pań i pomagajmy opuszczonym zwierzętom.
Maria Romanowska
Komentarze