Weber, wiceminister infrastruktury podpisał aneks, który określa zakres zadania polegającego na przebudowie drogi krajowej nr 66 w Wysokiem Mazowieckiem. Sama inwestycja zaplanowana została znacznie wcześniej, a kosztorys przygotowano już w 2016 roku. Jednakże środki finansowe przewidywane na ten cel okazały się niewystarczające, przez co cała pula inwestycji została zwiększona. Decyzja Ministerstwa Infrastruktury pozwoliła białostockiemu oddziałowi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ogłoszenie przetargu na gruntowną rozbudowę drogi krajowej nr 66.
- Dokładamy do tego ok. 60 mln zł. Tyle brakowało do kwoty, która jak szacujemy pozwoli na to, aby dokonać przebudowy tej drogi. Podnosimy nośność tej drogi do możliwości przejazdu pojazdów o nacisku do 11,5 tony na oś, będziemy budować bezpieczne ciągi pieszo-rowerowe, będą nowe zatoczki, będą przebudowane skrzyżowania- mówi Rafał Weber.
Wskazywano również, że przebudowa drogi krajowej nr 66 w Wysokiem Mazowieckiem to ważna inwestycja, która przede wszystkim ma na celu poprawić jakoś owej drogi i bezpieczeństwo wszystkich osób, którzy z niej będą korzystać.
Podwyższenie limitu programu budowy dróg krajowych, które zapadło na Radzie Ministrów ma wpływać także na rozwój i inwestycje w województwie podlaskim.
- Zwiększamy ten limit o 22 mld zł. Drogą, która realizowana będzie w województwie podlaskim, również przy większych środkach finansowych jest droga ekspresowa S19, która stanowi kręgosłup Via Carpatii. Zwiększamy limit tej drogi o 356 mln zł, by można było ogłosić przetarg na poszczególne odcinki realizacyjne- tłumaczy wiceminister infrastruktury.
Natomiast władze województwa podlaskiego zaznaczały, że inwestowanie kapitału w mniejsze miejsca urbanizacyjne jest równie ważne, co rozwój dużych aglomeracji.
- To jest przykład na to, że można dobrze inwestować nie tylko w dużych ośrodkach miejskich takich jak Białystok, ale też w takich miejscach jak tu i dowód na to, że zasada zrównoważonego rozwoju jest autentycznie wdrażana. Średnie miasta generują bardzo dużo miejsc pracy i duży przychód, po to, żebyśmy mogli jeszcze bardziej się rozwijać- mówił marszałek Artur Kosicki.
O modernizację drogi od prawie czterech dekad zabiegały władze województwa, radni wojewódzcy, włodarze miasta i okoliczni mieszkańcy.
- To jest najdłuższa, bo czterokilometrowa, i najważniejsza droga w Wysokiem Mazowieckiem. Wszyscy jej bardzo mocno oczekują. Staraliśmy się o nią już za poprzednich rządów- mówił Jarosław Siekierko, burmistrz miasta.
Przypomniał, że to w tym mieście położony jest jeden z największych zakładów mleczarskich w kraju, co wiąże się z natężonym ruchem samochodów ciężarowych, gdyż przejeżdża tutaj 400-500 tirów dziennie.
- Wysokie Mazowieckie to centrum mleczarstwa w Polsce. Było to widać po firmie, która tu funkcjonuje, ale nie było tego widać po drodze, która tam jest. To najgorsza droga w mieście- wyjaśniał burmistrz.
Włodarz miasta zaznaczył także, iż dzięki rządowym pieniądzom, który inwestuje je chociażby w remonty, przebudowy dróg powstają same korzyści, a modernizacja tej drogi to szansa na rozwój dla miasta i okolicy.
Łukasz Siekierko, radny wojewódzki, wspominał czas sprzed 25 lat, gdy chodził do przyległej do drogi szkoły.
- Już wtedy mówiło się o potrzebie remontu, ale nic się przez ten czas nie zmieniło- powiedział radny.
Zwrócił też uwagę, że przez te lata Wysokie Mazowieckie rozwinęło się, a co za tym idzie wzrosło znacznie natężenie ruchu. Przypomniał także, że miasto stanowi centrum, wokół którego skupione jest życie powiatu, a planowana do modernizacji droga jako trasa wiodąca do przejścia granicznego, będzie służyć rozwojowi całej Polski wschodniej.
Komentarze