Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 18:41
Reklama

Nikt tego nie słucha? Wszyscy tego słuchają!

Z tego reportażu nie dowiecie się, dlaczego Ruda tańczy jak szalona, ale dowiecie się, dlaczego wasze dzieci śpiewają te słowa po każdej zabawie karnawałowej w szkole, a dorośli milion razy odtwarzają piosenkę o rozlanym mleczku i ścieleniu łóżeczka. "Nikt nie słucha. Reportaże o disco polo" Justyny Sierakowskiej to wiedza konieczna. Sierakowska pokazuje, że disco polo to nie jest podziemny nurt, a kultura, której dominacji nawet nie zauważyliśmy - napisała w recenzji Paulina Małochleb.
Nikt tego nie słucha? Wszyscy tego słuchają!

Portal Onet opublikował obszerne urywki książki Justyny Sierakowskiej. Prezentujemy fragment, którego głównymi bohaterami są Magda Narożna, Dawid Narożny i Daniel Wilczewski, czyli wywodzący się z Łomży zespół  Piękni i Młodzi.  

Ale najpierw przypomnienie czym była i jest w Polsce muzyka, której gwiazdami są Piękni i Młodzi we fragmencie zapowiedzi książki z portalu lubimyczytac. pl    

Szalone lata dziewięćdziesiąte w Polsce miały ścieżkę dźwiękową i było nią disco polo. Muzyka chodnikowa królowała na targowiskach, stadionach i w mafijnych dyskotekach. Przy disco polo przeżywano pierwszą miłość i wybierano prezydentów. W czasie niedzielnej emisji telewizyjnego Disco Relaxu ulice pustoszały, a księża przesuwali godziny mszy. Kasety i płyty, nie zawsze legalne, sprzedawały się w milionach.
Dzisiaj chodzi już o inne miliony – o miliony wyświetleń w internecie. Fani nie piszą do idoli listów, tylko zaczepiają ich na Facebooku. Największe gwiazdy gatunku wchodzą do głównego nurtu polskiej rozrywki, już nie siedzą w poczekalni. Disco polo wraca na stadiony i do telewizji. Ale przecież disco polo nikt nie słucha…

Justyna Sierakowska. "Nikt nie słucha. Reportaże o disco polo", cz 1.

 Na kobiety w branży inaczej się patrzy. Przede wszystkim patrzy. Czytam artykuliki (bo nie artykuły) o wokalistkach disco polo

W zasadzie wszystkie są o tym, że Top Girls to miss disco polo, a Magda Narożna, wokalistka Pięknych i Młodych, to najpiękniejsza kobieta w branży muzyki tanecznej. Przykładowe elektryzujące tytuły z prasy branżowej: „Oto miss disco polo”, „Artystka disco polo pokazała majtki!”, „Przepiękna wokalistka disco polo”, „Wokalistka disco polo pokazała nogi”

Innych informacji właściwie nie ma. Komentuje się wygląd, strój, życie prywatne wokalistek, gdzie i z kim wyjechały na wakacje. I liczbę odsłon ich teledysków w serwisie YouTube

Nie jestem taka

– Przebywam głównie ze starszymi i mężczyznami. Nie pałamy zazdrością. My, artyści disco polo, cieszymy się, że razem gramy, kolegujemy się. Nie ma tutaj takiej konkurencji jak w innych nurtach muzycznych. Za Topki też trzymam kciuki. Dopóki one nie pojawiły się na scenie, ja na tych wszystkich festiwalach, galach byłam sama. Reszta to mężczyźni – opowiada Magda Narożna, liderka Pięknych i Młodych.

Może już nie tak odczuwalna, ale dominacja mężczyzn w disco polo nadal trwa. Z czego wynika?

Radek Liszewski z Weekendu: – Kobiety słabiej się sprzedają z prostego powodu: pod sceną siedemdziesiąt, osiemdziesiąt procent to właśnie kobiety.

Zbyszek Perkowski, lider Focusa: – Wydaje mi się, że disco polo jest sprawiedliwie podzielone wśród słuchaczy, kobiety i mężczyźni, pół na pół, co oznaczałoby, że wokalistki miałyby wzięcie u męskich słuchaczy. Ale generalnie kobiety mają trudniej. Jedno, że jest ich mniej, a każda chce się wyróżnić, a drugie, że tutaj trzeba mieć twarde łokcie. Kobiety są z natury delikatniejsze, wrażliwsze, a branża disco polo to jest bardzo trudny kawałek chleba. Trafia się na różnych ludzi.

– Jest zazdrość w branży?

– Tak, na pewno. I odczuwa się ją – stwierdza Perkowski.

– Znamy się z większością zespołów – opowiada Angelika. – Najbliżsi to Boys, Milano, Extazy, Jorrgus, Defis, Miły Pan, CamaSutra. Zazdrość jest, ale to są pojedyncze przypadki. Na początku odbierali nas trochę jak dzieci. Jest jedna osoba, co ciekawe, mężczyzna, wokalista, który trochę marudzi, że jest w branży dłużej od nas, a to my mamy więcej koncertów.

Jak przetrwać w tym discopolowym show-biznesie? I co robić, by być na topie?

– Trzeba mieć jaja – mówi Magda.

Ona w męskim świecie potrafi rozpychać się łokciami i zawalczyć o swoje. – Nie jestem typową wypindrzoną lalunią w różowej sukieneczce, więc też jestem inaczej postrzegana. Klnę, wypiję kieliszek, jestem bardzo naturalna i dlatego ludzie mnie lubią. Ja taka jestem i za żadne pieniądze nie przerobiła- bym się. Nie zmienię się, chodzę swoimi ścieżkami jak kot – opowiada Magda, która jak mówi, to bez ogródek. A gdy pierwszy raz pojawiła się na dużej imprezie Polo TV, zaraz po nagraniu gali sylwestrowej wypatrzyła w tłumie Marcina Millera, pewnym krokiem podeszła do niego i zaproponowała wypicie bruderszafta. I tak się poznali.



Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama