Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 04:05
Reklama dotacje rpo

Mamy senatora, czy mamy znowu wybrać senatora?

Sąd Najwyższy jednak zdecyduje czy to Marek Adam Komorowski będzie senatorem z okręgu 59 (łomżyńsko - suwalskiego) czy konieczne będzie powtórzenie tam wyborów. Potwierdziły się nieoficjalne jeszcze kilka dni temu informacje o planowanym wniesieniu protestów w tej sprawie.
Mamy senatora, czy mamy znowu wybrać senatora?

Autor: SN

Zresztą protesty związane z wyborami do Senatu stały się w ostatnich dniach jednym z najbardziej gorących tematów politycznych w kraju. W izbie wyższej parlamentu bowiem Prawo i Sprawiedliwość, mimo znakomitego wyniku, utraciło jednak większość na rzecz kandydatów z pozostałych list komitetów partyjnych i niezależnych. Stosunek sił PiS – „reszta świata” wynosi 48 do 51 (jedna osoba nie deklaruje się po żadnej ze stron).

Po kilku dniach od ogłoszenia wyników wysokiej rangi politycy PiS ogłosili, że wyniki w 6 okręgach budzą ich wątpliwości z powodu sporej liczby głosów nieważnych. W ślad za tym wniesione zostały protesty do Sądu Najwyższego. To wywołało prawdziwą polityczną burzę w kraju, ponieważ opozycja uznała, że może chodzić o „siłową” zmianę wyniku wyborów. Ogółem do SN trafiło blisko 80 protestów związanych z wyborami, ale żadne nie mają takiej wagi.

Partie opozycyjne oczekują prawnego wyjaśnienia innego rodzaju problemów niż głosy nieważne. W jednym z okręgów przy nazwisku kandydata pojawiło się niewłaściwe logo ugrupowania politycznego. W innym karta miała błąd drukarski (bez odpowiedniej kratki na „x” przy jednym z nazwisk).         

W tej kategorii „wątpliwości prawnych „ mieszczą się też protesty dotyczące okręgu nr 59, łomżyńsko – suwalskiego. Sformułowane zostały przez komitety Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa  Ludowego oraz grupy obywateli. Wszystkie cztery dotyczą trybu zarejestrowania Marka Adama Komorowskiego jako kandydata do Senatu. Odbyło się to w poniedziałek 30 września, czyli na mniej niż 14 dni przed terminem wyborów (13 października).

Przypomnijmy, że towarzyszyły temu tragiczne okoliczności. Kandydatem PiS w okręgu miał być bowiem Kornel Morawiecki, ojciec premiera , wybitna postać polskiej opozycji demokratycznej czasów PRL. Niestety, zmarł z powodu choroby nowotworowej. Śmierć kandydata została uwzględniona przez autorów ordynacji wyborczej. Jeżeli następuje na 14 dni przed datą głosowania, odpowiedni komitet wyborczy może dokonać zmiany. W tym przypadku było mniej, ale termin upływał w dniach wolnych od pracy. Pierwszego dnia roboczego w godzinach pracy nowy reprezentant PiS został zgłoszony.        

Szefostwo partii uznało, że Kornela Morawieckiego zastąpi Marek Adam Komorowski, prawnik z Zambrowa, wiceprzewodniczący  Sejmiku województwa podlaskiego. Zgłoszenie przygotowane w trybie pilnym i według  uproszczonych reguł zostało przyjęte przez białostockie biuro wyborcze. Kandydat zdecydowanie wygrał uzyskując ponad 111 tysięcy głosów.

Orzeczenie w tej sprawie ma pewien podtekst polityczny, ponieważ PiS mógłby jeszcze bardziej stracić dystans do opozycji w Senacie, ale przede wszystkim ma znaczenie prawne. Także dla wszelkich kolejnych wyborów interpretacja przyjęta przez Sąd Najwyższy będzie miała kluczowe znaczenie: czy dniu wolne od pracy zmieniają zapisane w ordynacji terminy.                         

Rozpatrywanie protestów wyborczych należy do kompetencji nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Sąd ma na wydanie orzeczeń w sprawach wyborczych 90 dni.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama