Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 01:41
Reklama

Zabiegać to dziadostwo. Justyna Korytkowska, była mistrzyni Polski i aktualna rekordzistka kraju walczy z nowotworem

Portal Onet opublikował poruszająca rozmowę Tomasza Kalemby z Justyną Korytkowską, mamą, żoną, wybitna lekkoatletką z Łomży, o walce na bieżni i z śmiertelnie groźną chorobą. Prezentujemy ten materiał.
  • Źródło: onet.pl

"Dwukrotnie szanse na wyjazd na igrzyska olimpijskie utopiła w rowie z wodą. Za każdym razem doznawała poważnej kontuzji, która eliminowała ją z walki o wymarzony cel. Teraz, kiedy po urodzeniu dziecka podjęła kolejną próbę, na drodze 33-letniej Justyny Korytkowskiej stanął nowotwór. Wszystko działo się bardzo szybko. Była na zgrupowaniu, kiedy poszła do szpitala z bólem brzucha. Wieczorem była już po operacji. Teraz czeka na kolejną. Wciąż jednak myśli o igrzyskach, ale najpierw o tym, by żyć.

Justyna Korytkowska to specjalistka od biegów długich. Na koncie ma wiele medali mistrzostw Polski. Ten najcenniejszy, bo złoty, wywalczyła w 2014 roku w biegu na 5000 metrów.

Dwukrotnie starała się o kwalifikację olimpijską w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. Przed igrzyskami w Londynie była tego bardzo bliska. Potem próbowała jeszcze pojechać do Rio de Janeiro. Za każdym razem jednak na drodze stawała poważna kontuzja

Zresztą urazy prześladowały tę lekkoatletkę przez wszystkie lata kariery. W sumie miała około 20 poważnych kontuzji i kilka operacji.

Korytkowska przerwę na leczenie wykorzystała też na macierzyństwo. Potem zdecydowała się powalczyć po raz trzeci o start na igrzyskach. Tym razem jednak na drodze stanęła poważna choroba

"Byłam zaskoczona, bo przyszłam ze zwykłym - tak mi się wówczas wydawało - bólem brzucha, a miałam być operowana. Zabieg miał trwać około godziny, ale się przeciągnął. Okazało się, że lekarze doskonale już wtedy wiedzieli, że wycinają zmiany nowotworowe" - opowiadała Korytkowska w rozmowie z Onet Sport

Teraz ma plan. Chce zabiegać to "dziadostwo", jak mówi o chorobie

- Właśnie miała pani być na drugim wysokogórskim zgrupowaniu w St. Moritz, a tymczasem jest pani po jednej operacji, a czeka na drugą. Można w takiej sytuacji pozytywnie patrzeć w przyszłość?



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama