W rozważaniach zespołu pojawił się wątek terenów zarezerwowanych dawno temu pod budowę linii kolejowej przez Łomżę. To rozwiązanie nie budzi jednak entuzjazmu. Koleje raczej znikają z centrów miast. Na obrzeżach łatwiej jest o przygotowanie odpowiedniej infrastruktury towarzyszącej (parkingi, place przeładunkowe). Dlatego uczestnicy posiedzenia zasygnalizowali, że o takiej możliwości wiedzą, ale wątek nie został rozwinięty.
Wstępnie szacowane czasy przejazdu Kolei Warszawsko - Mazurskiej przez Łomżę, przy ostrożnym założeniu 160 km na godzinę, będą znacznie krótsze niż transportem samochodowym, np. od Warszawy do Giżycka w czasie 135 minut, od Warszawy do Łomży - 75 minut. Połączenia do stolicy mają się odbywać co godzinę.
Ireneusz Merchel poinformował jeszcze o realizacji magistrali Rail Baltica z Warszawy do Białegostoku i dalej, przez Ełk, w kierunku granicy z Litwą. Uczestnicy wyrazili obawę o zapowiadające się możliwości finansowania projektów z europejskiej sieci transportowej TEN-T.
Postulaty
Posłowie Zespołu Jerzy Małecki z Pisza i Robert Kołakowski z Ciechanowa chwalili odwagę projektu i dopytywali m. in. o szczegóły rozwiązań m. in. na Mazurach, chociażby w zakresie wykorzystania dawnych torowisk czy nasypów.
- Chciałbym podkreślić raz jeszcze wagę całego projektu. Nasza "szprycha" to przybliżenie reszcie Polski nie tylko terenów turystycznych, ale także inwestorskich. Cieszę się z zapowiedzi rozpoczęcia konsultacji społecznych już teraz. Mam osobiste doświadczenia związane z Via Baltica i wiem jak wiele mogą przynieść inspiracji. Chciałbym prosić, aby na etapie planowania - może bardziej dla przyszłych pokoleń - wziąć pod uwagę linie z dopuszczalną prędkością do 250 kilometrów na godzinę. Moim zdaniem Dworzec Łomża powinien być ulokowany w pobliżu jednego węzłów drogowych ekspresowej Via Balitica, co stworzy perspektywę ważnego centrum komunikacyjnego. Proszę też pamiętać o dworcu w Kolnie - podsumował dyskusję poseł Lech Antoni Kołakowski, przewodniczący Zespołu.
Zespół
Parlamentarny Zespół ds. Budowy Kolei w ramach Siatki Połączeń z Centralnym Portem Komunikacyjnym Warszawa - Ostrołęka - Łomża - Kolno -Pisz - Orzysz - Giżycko, tzw. Kolei Warszawsko-Mazurskiej przez Łomżę to nowość Sejmie. Pod precyzyjną nazwą kryje się inicjatywa parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości pod wodzą Lecha Antoniego Kołakowskiego z Łomży.
Łomżyński poseł jest przewodniczącym zespołu, jego zastępcami Arkadiusz Czartoryski z Ostrołęki i Jerzy Małecki z Pisza, sekretarzem - Robert Kołakowski z Ciechanowa. Inicjatorzy i twórcy zespołu bardzo jasno wykładają cel jaki im przyświeca.
- Monitorowanie i wspieranie budowy połączenia kolejowego, które ma ogromne znaczenie dla rozwoju naszych regionów - tłumaczy Lech Antoni Kołakowski.
"Zadaniowe" czy "problemowe" zespoły posłów i senatorów to zwyczajne zjawisko w polskim parlamencie. Jest ich ponad 200, a wśród nich np. taki, który w nazwie nawiązuje do budowy Via Baltica i obwodnicy Łomży. Aktywności żadnej od dłuższego czasu nie przejawia, ale rozwiązany też nie został.
Jak nietrudno zauważyć, nowy zespół to inicjatywa posłów żywotnie zainteresowanych inwestycją prowadzącą przez ich okręgi wyborcze: Ostrołękę, Łomżę, Pisz , wzmocnionych jeszcze przez jednego reprezentanta Mazowsza (zbieżność nazwisk posłów Lecha Antoniego Kołakowskiego i Roberta Kołakowskiego nie do końca przypadkowa, bo obaj odkryli swoje rodowe korzenie w rejonie Kołak Kościelnych).
Parlamentarzyści z "zespołu Kołakowskiego" zamierzają dbać o:
1) stworzenie możliwości szybkiej komunikacji z Mazur i Łomży do Warszawy i CPK oraz włączenie tej linii w system komunikacyjny krajowych połączeń kolejowych,
2) wzmocnienie atrakcyjności inwestycyjnej województw „ściany wschodniej”,
3) likwidację „białych plam” na mapie połączeń kolejowych w Polsce,
4) promocję regionu, wspieranie rozwoju gospodarczego, turystyki i kultury Kurpi, Ziemi Łomżyńskiej i Mazur.
- To kolejny bodziec, który przypominać będzie decydentom od spraw inwestycji infrastrukturalnych o kluczowym dla nas przedsięwzięciu. Dla nich może być to jedna z tras kolejowych do zrealizowania, dla nas to ta najważniejsza - mówi poseł Lech Antoni Kołakowski.
Komentarze