Główne założenia Motoserca – odkładając na chwilę na dalszy plan dobrą zabawę- to promowanie krwiodawstwa i bezpiecznych zachowań na drodze. Wszystkie cele zostały osiągnięte. Jak podają organizatorzy, krew na łomżyńskim Starym Rynku oddało ponad 120 osób. Do dyspozycji dawców były stanowiska w dwóch specjalnych autobusach, a dodatkowo także w holu Urzędu Miejskiego. Życiodajny lek uzupełni zapasy przed najtrudniejszym w krwiodawstwie sezonem letnim.
Kwestie bezpieczeństwa w ruchu na drogach organizatorzy zaprezentowali za pomocą efektownej parady maszyn ulicami Łomży z udziałem około 400 motocyklistów. Na Starym Rynku dodatkowo odbyły się prezentacje samochodów sportowych, pokazy ratownictwa i pierwszej pomocy z udziałem strażaków i Grupy Ratowniczej Nadzieja.
Mnóstwo też było akcentów rekreacyjnych i rozrywkowych – od dmuchanych zabawek i malowania twarzy dla dzieci przez konkursy z nagrodami po prezentacje muzyczne. Na rozstawionej przed Ratuszem scenie zagrały m.in. łomżyńskie zespoły The Brzuch Brothers oraz The BL Blues Band. Potem nadeszła ulewa, ale nie z takimi warunkami mierzyli się w swojej karierze muzycy z grupy Big Cyc, czyli głównej gwiazdy wieczoru. Krzysztof Skiba przypomniał sobie dwa wcześniejsze pobyty w Łomży.
- Na pewno jest największym miastem w tym rejonie, mija się je jadąc na Mazury. Wiem, że kiedyś to było miasto wojewódzkie, a teraz jest przyklejone do Białegostoku, przez co wszyscy mylą ją z Podlasiem, a przecież ona leży na Mazowszu. No i wiem, że Hanka Bielicka była z Łomży – cytuje wokalistę portal lomza.pl.
„Wild Dogs” w podziękowaniu za wsparcie podarowali prezydentowi Mariuszowi Chrzanowskiemu pamiątkową koszulkę.
Komentarze