Wiosenne Targi Ogrodnicze w PODR mają już ponad dwudziestoletnią tradycję. Rozrosły się także o Pszczelarstwo i Budownictwo Ludowe.
- Tak naprawdę wszystko to się przeplata. Mała architektura jest przecież nieodzownym elementem przy urządzaniu ogrodów. Tak samo jak urządzenia „zielonych technologii”. Są to pierwsze moje targi jako dyrektora. Myślę, że bardzo udane już przez sam fakt, że mamy największą w historii liczbę wystawców – około 200. Nawet chłodna dosyć pogoda nie stanowi przeszkody, chociaż mam nadzieję, że pojawi się w końcu deszcz, który jest tak bardzo potrzebny dla wegetacji. Zresztą nie tylko teraz, ale w całym roku. Zatem życzmy sobie dobrej pogody, nie tylko tej, która odnosi się do klimatu, ale też tej dla inwestycji, rozwoju technologicznego, sytuacji na rynkach rolnych - mówi Wojciech Mojkowski, dyrektor Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie.
W słoneczny poranek powitał gości i otworzył kolejną edycję targów ogrodniczych, które są także w ośrodku początkiem sezonu wystawienniczo – targowego, który sprawia, że Szepietowo staje się kilka razy rolniczą stolicą nie tylko województwa podlaskiego, ale całej wschodniej Polski.
- Pytają mnie czasami w Warszawie jak my tu sobie radzimy w rolnictwie. Zawsze wtedy zapraszam do Szepietowa. Nasz region jest wysoko pod tym względem ceniony. Poprzeczka jest już zawieszona bardzo wysoko, ale staramy się ją jeszcze podnosić – mówił poseł Mieczysław Baszko.
Z podziękowaniami i gratulacjami dla PODR za pracę na rzecz rolnictwa w województwie pospieszył także wicewojewoda Jan Zabielski, a wiceprzewodniczący Sejmiku Łukasz Siekierko odczytał list od marszałka Artura Kosickiego. W ocenie pracy ośrodka w Szepietowie barwy polityczne nie mają zresztą wielkiego znaczenia.
- Cieszę się, że nasz ośrodek reprezentuje coraz to wyższy poziom rozwoju – stwierdził radny Sejmiku Stefan Krajewski.
Dyrektor Wojciech Mojkowski zbierał ze wszystkich stron gratulacje i życzenia, a na wystawienniczych terenach wrzało jak w ulu. Tłumy przesuwały się alejkami pomiędzy stoiskami 200 wystawców.
„Na stoiskach królowały byliny i cebule kwiatowe, kwiaty doniczkowe, sadzonki warzyw, sprzęt i środki do produkcji ogrodniczej. Specjaliści od projektowania ogrodów doradzali, jak dobrać odpowiednie rośliny do warunków glebowych jak i klimatycznych panujących w szczególności w naszym regionie. Mimo wielu egzotycznych odmian kwiatów i roślin, działkowcy najchętniej wybierali te tradycyjne, znane już od wielu lat, jak magnolie, jukki, hortensje. Ale największym zainteresowaniem, ku zdziwieniu samych wystawców cieszyły się malwy, lilaki i jaśminowce” - relacjonuje PODR na swoje stronie internetowej.
- Absolutną nowością u nas jest magnolia pienna. To delikatny kwiat. Na tarasy i balkony zalecamy nasadzenia, które długo rosną, a potem dają wspaniałe efekty. I odnotowujemy zjawiska powracania do łask roślin wieloletnich - mówi Alina Maciąg z PODR.
Obok działkowców rozłożyli swoje propozycje pszczelarze. Nie zabrakło też stoisk z regionalną żywnością i rękodziełem ludowym, ozdób wielkanocnych. Smakołykami kusiły Koła Gospodyń Wiejskich. Ekspozycję uzupełniły pokazy drobiu ozdobnego i królików.
Jak co roku zostały również przyznane nagrody dla wystawców. Hitem Targów Ogrodniczych została choina kanadyjska ze szkółki Nadleśnictwa Rudka. Za Najatrakcyjniejsze Stoisko komisja konkursowa uznała propozycję łomżyńskiej szkółki Cztery Pory Roku. Hitem Targów Pszczelarskich okazał się miód „Lipiec Białowieski” Włodzimierza Owłasiuka z gminy Narew. Najbogatszą ofertę zaprezentowało Gospodarstwo Ogrodnicze „Kraina Zieleni” z gminy Wysokie Mazowieckie. Trofeum szklanym uhonorowano również firmę Kurp-Dach za Hit Targów Budowlanych.
Komentarze