Organizatorem spotkania był Oddział Łomżyńsko-Ostrołęcki Polskiego Towarzystwa Nauk Weterynaryjnych oraz Zarząd Główny PTNW.
Zajmujące wspomnienia o Konradzie Millaku przedstawił prof. dr hab. Włodzimierz Kluciński z SGGW w Warszawie. Studia weterynaryjne bohater wspomnień rozpoczął w 1904 roku w Warszawskim Instytucie Weterynaryjnym. Po zamknięciu uczelni kontynuował je w Dorpacie (obecnie -Tartu w Estonii). Dyplom lekarza weterynarii uzyskał w 1909 r. Od 1 listopada 1910 r. gubernator łomżyński powierzył mu stanowisko powiatowego lekarza weterynarii w Ostrołęce, potem kierownika inspektoratu w Kolnie.Tuż przed rozpoczęciem I wojny światowej został zmobilizowany do armii carskiej. Do Warszawy wrócił w 1918 r. Otrzymał powołanie do służby wojskowej z przydziałem do Ministerstwa Spraw Wojskowych, gdzie przez wiele lat pełnił obowiązki szefa wydziału w Sekcji Weterynaryjnej. Tu zdobywał kolejne stopnie wojskowe. W 1921 r. doktoryzował się w Akademii Medycyny Weterynaryjnej we Lwowie. We wrześniu 1939 r. pełnił obowiązki szefa Służby Weterynaryjnej Ministerstwa Spraw Wojskowych.
Nie do przecenienia są zasługi Konrada Millaka w powołaniu w 1927 r. Wydziału Weterynaryjnego Uniwersytetu Warszawskiego i w rozwój zawodu lekarsko - weterynaryjnego w kontekście społecznym i tożsamościowym. Wraz z innym pułkownikiem, lekarzem weterynarii Józefem Kulczyckim, udzielał pomocy klaczy marszałka Józefa Piłsudskiego po jej niefortunnym transporcie z Warszawy do Mińska Mazowieckiego. Po wybuchu II wojny światowej 1939 r. i kampanii wrześniowej został wzięty do niewoli przez Niemców i był przetrzymywany w obozie jenieckim Oflag VI Dössel. W 1946 roku rozpoczął wykłady z propedeutyki weterynaryjnej na Wydziale Weterynaryjnym UW. W 1948 r. zorganizował tam Katedrę Weterynarii Wojskowej. Po czteroletniej przerwie swoje wykłady propedeutyki, historii i deontologii wznowił już na nowo powołanym Wydziale Weterynaryjnym Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. W 1949 roku na jego wniosek Rada Wydziału Weterynaryjnego UW podjęła uchwałę o utworzeniu Ośrodka Historii Medycyny Weterynaryjnej. W 1959 roku dzięki jego usilnym staraniom w ramach Polskiego Towarzystwa Nauk Weterynaryjnych została zorganizowana Komisja Historii Weterynarii.
Był erudytą, estetą i wybitnym historykiem medycyny weterynaryjnej. Napisał kilka książek oraz ponad sto doniesień naukowych. Sumienny badacz, uwielbiany przez młodzież akademicką. Z powodzeniem łączył umiłowanie przyrody z najgłębszymi umiłowaniami humanistycznymi. Wielokrotnie powtarzał, że historia „jest bardzo ważna, bo daje poczucie identyfikacji, tożsamości i pewnej orientacji”.
Pracował z niesłabnącym zapałem do ostatnich dni życia. Zmarł 3 stycznia 1969 roku. Jego osoba stanowi doskonały przykład do naśladowania przez kolejne pokolenia lekarzy weterynarii.
W kolejnym wykładzie prof. dr hab. Teresa Zaniewska omówiła wpływ studiów weterynaryjnych Stefana Żeromskiego na jego twórczość w kontekście studium Konrada Millaka – Żeromski na weterynarii w Warszawie w latach 1886-1888.
Pierwszą część spotkania zakończył prof. dr hab. Jerzy Kita wykładem na temat historycznego ujęcia zwalczania zołzów u koni, po czym nastąpiła ceremonia złożenia kwiatów pod tablicą poświęconą pamięci płk dr Konrada Millaka. Wartę przy tablicy zaciągnęli ułani na czele z lekarzem weterynarii, rotmistrzem Ireneuszem Mieczkowskim, prezesem Związku Oficerów Rezerwy im. Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz uczniowie Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży.
Po przerwie dr Henryk Grabowski, Podlaski Wojewódzki Lekarz Weterynarii, zaprezentował wykład dotyczący aktualnej sytuacji związanej ze zwalczaniem ASF w województwie podlaskim, a dr Joanna Piekut omówiła praktyczne aspekty zwalczania tej choroby.
- Spotkanie odbyło się w roku jubileuszu 100-lecia istnienia Polskiej Służby Weterynaryjnej. Podpisany przez Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego dekret z 31 grudnia 1918 roku o przeniesieniu służby weterynaryjnej do kompetencji Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych wszedł w życie 13 stycznia 1919 roku – podkreśla Emilian Kudyba.
Fot. Emilian Kudyba
Komentarze