Dłuższą chwilę zajęło mi rozważenie czy rzeczywiście na miejscu są słowa o „dobrych zawodach”. To były dziwne wybory, najdziwniejsze w jakich brałam udział. Pojawiły się w nich zjawiska, jakich wcześniej nie było nawet w czasach bardzo stanowczego odsyłania w niebyt dawnych porządków i formacji politycznych.
Łomża to moja inspiracja. Celowo i konsekwentnie przygotowałam strategię, której efektem miało być Miasto jak serce oddziaływujące na cały region. Miasto innowacyjnej gospodarki, perspektyw edukacyjnych oraz bezpiecznego życia i wychowywania dzieci. Zaczęłam gromadzić zespół do realizacji tego zamierzenia i pozyskałam światłych i życzliwych sprzymierzeńców. Ale Łomża to także moja miłość i moje emocje. Dlatego czasami one się ujawniały, gdy widziałam jak argumenty i wiedza przestają cokolwiek znaczyć. Mimo to jednak nie zrezygnuję ze słów o „dobrych zawodach”. Bardzo się starałam, by tak było.
Kilka ostatnich miesięcy było niesamowicie ciężką próbą. Najmniej dla mnie, bo przecież świadomie wzięłam na siebie udział w tym przedsięwzięciu. Bardziej dla moich najbliższych i ludzi, którzy we mnie uwierzyli. Ja uwierzyłam w nich, w ich intencje, kreatywność, entuzjazm, odwagę. Jako osoba wierząca mogę śmiało powiedzieć: wiarę zachowałam. Także w ludzi, którzy tworzą Łomżę, w aurę miejsca, gdzie warto żyć. Wierzę w moje miasto.
Nieoczekiwany jednak problem mam ze słowami o „ukończonym biegu”. Ukończyłam? Może jeden etap, ale jeszcze nie dobiegłam do mety.
Najserdeczniej chcę podziękować wszystkim, którzy w tak trudnej walce wytrwali przy mnie. Dziękuję wszystkim, którzy nie przejęli się tym, że ich głos tym razem nie przesądzi o zwycięstwie. Dziękuję tym, którzy poszli głosować (niekoniecznie na mnie). Dziękuję tym, którzy nie poszli, ale proszę: następnym razem nie zostawajcie w domach. Gratuluję Prezydentowi.
A ja? Układam strategię rozwoju moich umiejętności, tworzę plan treningowy, zakładam sportowy strój. I staję na starcie. Tego biegu jeszcze nie ukończyłam. „Być zwyciężonym i nie ulec, to zwycięstwo” - powiedział marszałek Józef Piłsudski.
Komentarze