Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 11:56
Reklama

ŁoKeR, czyli miasto zakochane w dwóch kółkach

Strzał w dziesiątkę - tak uważa prezydenta Mariusz Chrzanowski. Wzorcowy przykład dobrych praktyk - ocenia dyrektor Marcin Jeż z firmy BikeU. Najlepszy dojazd do pracy - to już zdanie Anny Śledziewskiej, która w 6 miesięcy około 200 razy (czyli praktycznie codziennie) wypożyczała jeden z rowerów systemu Łomżyńskiej Komunikacji Rowerowej ŁoKeR.
ŁoKeR, czyli miasto zakochane w dwóch kółkach

Wspólna ocena tych, którzy organizowali, finansowali i korzystali z projektu jest zgodna - udało się nadspodziewanie dobrze.    

- Rozpoczynaliśmy 26 kwietnia na bulwarach nad Narwią wyścigiem, a dwa dni później ŁoKeR oficjalnie zaczął funkcjonować w Łomży. Mamy koniec października. Piękna pogoda nadal skłania, żeby korzystać z przejażdżki. Pół roku pilotażowego programu  pokazało, że było to przedsięwzięcie niezwykle trafione,  niezwykle dobrze odebrane przez mieszkańców naszego miasta - mówił prezydent Mariusz Chrzanowski podczas spotkania w Ratuszu podsumowującego pół roku miasta z systemem wypożyczalni rowerowych.

Przypomniał, że inicjatywa miała charakter pilotażu, swego rodzaju eksperymentu: jak propozycja wypróbowana  w wielkich aglomeracjach sprawdzi się w mieście 60-tysięcznym. 

- Był to duży znak zapytania. Dziś możemy powiedzieć, że rower miejski to strzał w dziesiątkę - dodał prezydent.

Potwierdzają to dane liczbowe. Od końca kwietnia do końca października zarejestrowało się 2322 użytkowników systemu. Spędzili na rowerach 11,5 tysiąca godzin. Łomżyńska Komunikacja Rowerowa składała się z 13 stacji. Najpopularniejszą była ta zlokalizowana przy Galerii Łomża w pobliżu Ronda Solidarności, na której rowery były wypożyczane 3500 razy. Prawie 3000 wypożyczeń miało miejsce na stacji Orlik przy skrzyżowaniu ulicy Katyńskiej z Zawadzką. Ponad 2100 razy jednoślady były wypożyczane ze Szmaragdowej, Strzelnicy, Starego Rynku, Szkoły Podstawowej nr 9 oraz około 2000 razy z Placu Kościuszki.

W ocenie prezydenta Mariusza Chrzanowskiego, to potwierdzenie, że projekt  najbardziej uzasadniony jest na dużych osiedlach mieszkaniowych.

- Przyjeżdżając tu rok temu widziałem bardzo skromny budżet, ale wielkie chęci i ambicje, a przede wszystkim  bardzo duży kredy zaufania wobec firmy, która podjęła się tego zadania - powiedział Marcin Jeż, dyrektor w firmie BikeU, która jest operatorem systemów rowerów miejskich w wielu ośrodkach  kraju . - Teraz Łomża służy nam jako przykład dobrych praktyk, którym chwalimy się w Polsce. Powstało tu wzorcowe rozwiązanie dla średniej wielkości ośrodków, czyli połączenie woli działania oraz  funduszy miasta, komunalnych spółek i lokalnych przedsiębiorców.  Bardzo cieszymy się z rezultatów, jakie przyniosła wypożyczalnia w Łomży. Zakładaliśmy, że zadowalające będzie osiągnięcie około 5 tysięcy wypożyczeń, a jest cztery razy więcej. Moja wyobraźnia nie podsuwa mi większego sukcesu   w zestawieniu z dowolnym ośrodkiem w Polsce - dodał.

Pilotażowy ŁoKeR w Łomży to 13 stacji, z których 3 sfinansowało miasto, 3 - komunalne spółki MPEC, MPWiK i ZGO, a pozostałe lokalne firmy:  Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Piątnicy, Przedsiębiorstwo Przemysłu Spożywczego PEPEES S.A., Galeria Łomża, Spółdzielnia Mieszkaniowa Perspektywa, Development, Centrum Handlowe 4 Plus, Kino Millenium, Intercars S.A., Sonarol, Carpexim, BTS Szymańscy, ARMAPAK, Przedsiębiorstwo Wielobranżowe GOSK , Grodzki Development. Ich przedstawiciele otrzymali od prezydenta Mariusza Chrzanowskiego podziękowania i upominki oraz słowa zachęty, aby także  w przyszłym roku zdecydowali się wziąć udział w rozwoju "miejskiego roweru".

Leszek Konopka, prezes "Perspektywy" , zapowiedział w przyszłym roku walkę o pozycję lidera. Jan Perkowski, prezes spółki ZGO, z kolei podkreślił jak wielkie znaczenie miała "rowerowa reklama", aby poinformować mieszkańców miasta o istnieniu PSZOK, czyli Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ul. Akademickiej.  

Pilotażowa umowa się kończy, ale prezydent  jest zdecydowany kontynuować projekt. 

- Te 13 stacji to na pewno za mało. Mam już dzisiaj deklaracje kolejnych przedsiębiorców, którzy chcą partycypować w systemie ŁoKeR w następnym roku. Mamy już pomysły na kolejne stacje. Kiedy już wiemy, że się udało, mogę powiedzieć, że moim wielkim marzeniem jest wyjście z programem poza granice Łomży . Żeby można było dojechać do np. Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie. Rozmawiamy już tam z burmistrzem Nowogrodu, ale też z wójtem Piątnicy. Jest tu z nami wójt gminy Łomża.  Myślę, że byłby to znakomity impuls, aby pokazać naszą jedność, nasze walory turystyczne. Rower miejski nabrałby nowych barw w promocji całego naszego regionu - tłumaczył Mariusz Chrzanowski.

Wójt gminy Łomża Piotr Kłys potwierdził zainteresowanie podkreślając jednak, że zawsze trzeba brać pod uwagę rachunek ekonomiczny. Zastępca prezydenta Łomży dodał do podsumowań bardzo istotną informację - system działał bezpiecznie, nie było żadnych wypadków z udziałem "łokerzystów".

- Można zatem powiedzieć: rozwaliliśmy system, choć w istocie go zbudowaliśmy - żartował.

Finałem spotkania podsumowującego pół roku "rowerowej Łomży" było wręczenie żółtych koszulek liderom wypożyczania. Okazali się nimi Anna Śledziewska wśród pań i Vova Priadko z Ukrainy, który na finiszu, dosłownie  o kilkanaście razy wygrał z najgroźniejszym rywalem. Co ciekawe, obojgu mistrzom rowery miejskie służyły głównie do komunikacji związanej z pracą i innymi codziennymi obowiązkami, a mniej z rekreacją.             



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama