Główną bohaterką filmu "Ja nigdy nie płaczę" jest dziewczyna tuż przed osiemnastymi urodzinami. Jej ojciec od wielu lat pracuje za granicą, a ona musi w pewnych gwałtownych okolicznościach do niego pojechać i go poznać. Reżyser "Cichej nocy", nagrodzonej m.in Złotym Lwami w Gdyni i Polskim Nagrodami Filmowymi, szuka odtwórczyni głównej roli. Na zgłoszenia kandydatek twórcy filmu czekają do 15 października. Kogo szukają?
Warunki udziału w castingu do roli w filmie pod roboczym tytułem „JA NIGDY NIE PŁACZĘ”. Regulamin Castingu jest udostępniony do wglądu na stronie http://aksonstudio.pl/pl/casting.
Niektóre warunki udziału w castingu:
1.Uczestnikiem mogą być osoby fizyczne, które w chwili dokonania Zgłoszenia ukończyły 15. rok życia, mające stałe miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. W celu uniknięcia wątpliwości w wypadku osób niepełnoletnich lub osób o ograniczonej zdolności do czynności prawnych, na uczestnictwo w Castingu i na składania przez uczestnika oświadczeń przewidzianych Regulaminem wymagana jest uprzednia zgoda przedstawiciela ustawowego takiego uczestnika.
2. Casting zostanie przeprowadzony w dwóch etapach. kwalifikacja i przesłuchania.
3. Osoba wyłoniona w Castingu zostanie poinformowana o tym fakcie telefonicznie lub wiadomością e-mail.
4. Osoby pragnące wziąć udział w Castingu, powinny dokonać w terminie, o którym mowa w § 1.5 regulaminu, Zgłoszenia do Castingu poprzez przesłanie na adres e-mail [[email protected]]:
a. 5 zdań o sobie, imienia, nazwiska, adresu e-mail oraz numeru telefonu kontaktowego Uczestnika (w jednym dokumencie w formacie PDF);
b. linku nagrania video (YT lub Vimeo) przedstawiającego wygłoszenie (artystyczne wykonanie) przez Uczestnika tekstu Monologu udostępnionego przez Organizatora na Stronie: aksonstudio.pl/pl/casting ;
c. skanu podpisanego przez Uczestnika Formularza (oraz w przypadku niepełnoletności również Zgody Przedstawiciela Ustawowego) według wzoru do pobrania na stronie: aksonstudio.pl/pl/casting.
Monolog
Witam, proszę o przygotowanie następującej sceny (wystarczy nam
nagranie telefonem komórkowym).
OPIS POPRZEDNIEJ SCENY:
Bohaterka została zatrzymana przez policję, ponieważ w trakcie
egzaminu na prawo jazdy jakiś kierowca zajechał jej drogę.
Bohaterka oblała egzamin, ponieważ gwałtownie odbiła kierownicą i
zmieniła pas na podwójnej ciągłej przez skrzyżowaniem . Wściekła
się i wybiegła z samochodu egzaminacyjnego i skopała samochód
faceta, który zajechał jej drogę, przez którego oblała. Mężczyzna
powiadomił policję i ta zabrała bohaterkę na komisariat.
SCENA DO NAGRANIA:
(Bohaterka stoi przed kamerą. Trochę zdezorientowana. Trochę
zmęczona. Widać, że jest tu już trochę czasu. Ogólnie jest
opryskliwa, ale też poważnie rozmawia z przesłuchującym. Wyraźnie
chce się z tego jakoś wykaraskać. Stoi trochę w oddali. Spogląda
gdzieś obok obiektywu kamery, ale nie w kamerę)
No co się pan patrzy na mnie?
Przecież mówię, że mnie sprowokował. W sensie że wyjechał na ulicę.
Drogę mi zajechał.
Pan by się nie wkurwił?
Przepraszam. Nie zdenerwowałby się pan?
No pytam się!
Pan taki święty jest?
(spogląda w kamerę. Wkurza się.)
To się nagrywa w ogóle? To się może w ogóle nagrywać? Może ja nie
wyrażam zgody. Bo RODO jest czy cośtam. Ja się nie zgadzam, na
zamieszczanie na jutubie, czy coś. Pisać pan może... tyle. Zapisuje
pan? Proszę to słowo „wkurwił” wykreślić w takim razie, bo mnie
matka zajebie. Fak... nie ważne.
(Podchodzi do kamery i siada przy stole. Teraz jest bliżej kamery,
widać ją od czubka głowy do mniej więcej końca mostka)
To może ja zacznę od początku...
Jadę tym samochodem, a to jest sytuacja jednak stresująca, bo z
boku siedzi ten... pan egzaminator i mi patrzy na ręce. Zresztą to
mój trzeci raz... w sensie podejście trzecie i mam stresa, bo to za
każdym razem sto pięćdziesiąt złotych, a ja nie mam pieniędzy.
I ja to w afekcie zrobiłam. Bo mi zajechał, wyjechał głupi ćwok,
pizda. I jeszcze jak mnie uwalił egzaminator, za zmianę pasa, na
ciągłej przed skrzyżowaniem, to ta pizda zaczął trąbić, że stoję na
pasie.
To wyszłam z samochodu i skopałam mu maskę. I tak miał szczęście,
że nas egzaminator rozdzielił, bo by się gorzej skończyło. Dla
niego... i dla mnie pewnie też... bo by pan pewnie nie był taki
miły...
(spogląda na rozmówcę za kamerą. Zmienia ton.)
To mogę iść do domu? Proszę. Ja już nie będę. Ja oddam mu
pieniądze, czy odpracuję, czy coś... Proszę. No proszę... pan nigdy
nie zrobił niczego głupiego?
(rozkleja się. W finale tej sekwencji płacze)
Proszę mnie już puścić. Ja muszę iść do domu. Ja mam maturę
niedługo. Ma pan dzieci? No to jak pan ma, to pewnie pan by nie
chciał żeby się któreś nie odzywało przez kilka godzin nie? Tylko
proszę nie dzwonić do mamy. Proszę nie dzwonić! Ona ma i tak
przejebane od życia, nie musi jeszcze o mnie słuchać. Sama sobie
poradzę. Jak zawsze zresztą.
(zauważa, że rozmówca coś robi za kamerą)
Daj mi ten telefon. Daj ten telefon!!! Dawaj to! A i tak jestI tak
jest rozładowany więc śmiało. Może pan dzwonić gdzie pan chce.
(zmienia nastrój. Teraz jest pogodna i pewna siebie)
W sumie to tu jest nawet miło. Ja tu sobie posiedzę, aż się panu
znudzi. Zobaczymy kto wytrzyma dłużej. Pewnie zaraz do pana
żoneczka zadzwoni, że do domu, że obiad, albo że do Ikei... a ja
mam w sumie czas.
(spogląda za kamerę)
Co że już? Że mogę iść? Wkręca mnie pan? Pan się ze mną bawi w
dobrego, złego i brzydkiego? Czy jak to tam się mówi? Mogę? To
nara.
Należy się stopięćdziesiąt złotych, bo godzina mojego życia tyle
kosztuje... heheh. Żartuję.
Spoko z pana koleś panie generale. Nara.
(wychodzi sprzed kamery, ale po chwili wraca)
A da pan fajka na drogę? Dobra nie to NIE! Dobra.... już idę. Do
widzenia.
(wychodzi zza kamery)
Komentarze