Przedstawicieli dojrzalszego pokolenia łomżyniaków zaprosili do sali Związku Nauczycielstwa Polskiego obecni radni Dariusz Domasiewicz i Tadeusz Zaremba, którzy są „twarzami” nowego podmiotu, a jeden z nich weźmie prawdopodobnie udział w rywalizacji prezydenckiej (internetowe prawybory wygrał nieznacznie Dariusz Domasiewicz, który już mówi o nowym podmiocie „mój komitet”).
On także otworzył spotkanie „Godne życie seniorów w przyjaznym otoczeniu” wprowadzając pierwszy konkretny pomysł: obniżenie opłat za odpady dla seniorów samotnych o 50 procent i o 25 proc. dla mieszkających we wspólnych gospodarstwach domowych.
Ewa Chludzińska to także radna kończącej się kadencji, działaczka ZNP
- Senior dla mnie to znaczy osoba aktywna, a według stereotypu - samotna schorowana, nieaktywna, ukryta. Chcemy przeciwko temu walczyć. Granice starości to rzecz umowna, kwestia bardzo indywidualna Osoby starsze to niespożyty potencjał, który powinien być wykorzystywany, to osoby o wielkim doświadczeniu, wykształceniu osoby które znają życie i są pragmatykami, z czego trzeba korzystać. Nie ma w dokumentach naszego miasta całościowego programu na rzecz seniorów, tematy pojawiają w propozycjach poszczególnych strategii – mówiła.
Przedstawiła też kilka wartych wprowadzenia inicjatyw. Jedna z nich to Społeczny Bank Czasu. Rozwiązanie stosowane jest już Polsce. Polega na „płaceniu czasem” zamiast pieniędzmi we wzajemnej wymianie usług: jednego dnia ja tobie pomagam w sprzątaniu, kolejnego – ty mnie w zakupach,
Kolejna idea to „Seniorzy seniorom”, czyli też wymiana usług: fachowiec pewnej specjalności np. hydraulik dokonuje pewnej naprawy, a ktoś przygotowuje dla niego ciasto. Potrzebny jest tylko sposób koordynowania informacji o potrzebach. Ważna byłaby „Infolinia dla seniorów”, którzy w trudnych sytuacjach swojego codziennego życia nie bardzo mają się gdzie zwrócić o pomoc. „Pudełko” czy Koperta życia” to też rozwiązanie znane, ale w Łomży nieobecne. Polega na pozostawianiu danych o stanie zdrowia schorzeniach, lekach w lodówce (to najłatwiejszy do rozpoznania i powszechny sprzęt domowy). Jest jeszcze „Książka na telefon”, czyli możliwość skorzystania z publicznej biblioteki, z której raz w tygodniu rozwożone byłyby zamówione woluminy.
Kolejni przedstawiciele „Przyjaznej Łomży” także skupili się na konkretnych rozwiązaniach. Iwona Matyjaszczyk mówiła potrzebie powołania przy prezydencie pełnomocnika zbierającego informacje i koordynującego działania.
- Mógłby to być np. aktywny senior – stwierdziła.
Dalsze propozycje to informator ze wskazówkami i „namiarami” na różne ważne instytucje i służby oraz wykorzystanie bazy szkolnej na inicjatywy dla seniorów.
- Seniorze, wyjdź z domu, bądź aktywny, a my cię wesprzemy – zakończyła.
Stanisław Szostak zaproponował utworzenie placówki opiekuńczo – rehabilitacyjnej, Krzysztof Cieśliński poinformował o wdrażaniu przez Łomżyńską Spółdzielnię Mieszkaniową idei pomocy seniorom przez administrację osiedli np. w sprawie internetowej rejestracji wizyt lekarskich, a z czasem jeszcze innych „e-usług”.
Kilkakrotnie powracały w wypowiedziach także kwestie koniecznego wsparcia przez miasto opieki hospicyjnej, rodzinnych ogródków działkowych, Uniwersytetu Trzeciego Wieku i innych inicjatyw, z których starsi mieszkańcy lubią korzystać.
Podsumowujący programowe propozycje Tadeusz Zaremba podkreślił, że w większości wymagają one dobrej woli, integracji i współdziałania, a niekoniecznie poważnych nakładów finansowych, aby rzeczywiście łomżyńscy seniorzy mogli mówić o „godnym życiu w przyjaznym otoczeniu”.
Komentarze