Dodatkowo w tym roku odbywają się wydarzenia nawiązujące do 100-lecia niepodległości Polski oraz Litwy. Dzięki uprzejmości pana Janusza Dąbrowskiego, wieloletniego przyjaciela naszej redakcji, prezentujemy fragmenty artykułów z wątkami łomżyńskimi z pisma „Hodowca” z sierpnia 2018 roku autorstwa Anny Witalis-Zdrzenickiej.
"Wchodzimy w okres przerwy w lotach. Wielu z nas znajdzie teraz czas na urlop z rodziną – i dobrze, niech Wam aura sprzyja. Jednak choć u nas czas będzie spokojniejszy, to połowa sierpnia będzie w kraju pełna wydarzeń. 15 sierpnia – Dzień Wojska Polskiego w rocznicę Cudu nad Wisłą – w wielu miejscach Polski będzie szczególnie uroczyście obchodzimy w związku ze 100-leciem odzyskania niepodległości. Zapytacie: No dobrze, będzie święto, ale co nam, hodowcom gołębi pocztowych, do tego? Odpowiedzi udziela niewielki artykuł na przedostatniej stronie naszej gazety, poświęcony Łomży i Radzyminowi. Warto wziąć przykład i rozejrzeć się, czy i w naszej okolicy nie odbywają się uroczystości, które chcielibyśmy wesprzeć i których program można by ubogacić wypuszczeniem gołębi. Ludziom spoza naszego środowiska też się to bardzo podoba, są zafascynowani powrotnolotnym geniuszem gołębia i wspaniałym widokiem wzlatujących skrzydlatych posłańców pokoju. Udział w takich uroczystościach zmienia nastawienie ludzi i do naszego środowiska i do samych gołębi. Jest naszą piękną, szlachetną wizytówką.
"Łomża semper fidelis
15 sierpnia – rocznica bitwy warszawskiej zwanej Cudem nad Wisłą i narodowe święto Wojska Polskiego – w tym roku jubileuszowym 100 -lecia odzyskania przez Polskę niepodległości będzie miała wyjątkowo uroczysty charakter. W zaledwie dwa lata po utworzeniu niepodległego państwa, trzeba nam było stawić czoła potędze bolszewickiej. I zrobiliśmy to skutecznie.
Historię ojczystą zawsze warto przypominać, także i w naszym miesięczniku. Ale dlaczego w tytule tego felietonu napisałam Łomża semper fidelis (zawsze wierna)?
Przyczyn jest kilka. Pierwsza to ta z 1920 roku. Łomża, leżąca nad Narwią, stała się jednym z wielkich miejsc oporu w wojnie polsko - bolszewickiej. Bez „Cudu nad Narwią” nie byłoby „Cudu nad Wisłą” mawiał ponoć marszałek Józef Piłsudski.
Cud nad Narwią
I rzeczywiście obronę Łomży można nazwać cudem: od 28 lipca do 2 sierpnia 1920 roku 700 żołnierzy zapasowego batalionu 33 pułku piechoty, dowodzonych przez kapitana Mariana Raganowicza i wspieranych przez bohaterskich mieszkańców Łomży i okolicznych wsi, powstrzymywało 12 sowieckich dywizji przed dalszym pochodem Armii Czerwonej na zachód Europy – czytamy na stronie internetowej miasta. Co więcej, łomżyński 33 pułk piechoty odegrał znaczącą rolę pod Ossowem 14 sierpnia w bitwie o przedmieścia Warszawy.
Równoległe w dniach 13-16 sierpnia rozegrała się bitwa pod Radzyminem, uznawana jest za najważniejszy element działań zbrojnych znanych pod wspólną nazwą bitwy warszawskiej. Była to również jedna z najbardziej krwawych i ciężkich bitew całej wojny pomiędzy Polską a Rosją Bolszewicką. Radzymin został poważnie zniszczony, miasto – wyludnione.
Loty radzymińskie
Pamięć tych wydarzeń żyje w Łomży i Radzyminie. Pielęgnują ją władze miejskie obu miejscowości, hołubi ją Oddział PZHGP Łomża Miasto. O patriotycznych lotach pucharowych odbywanych 15 sierpnia z pól radzymińskich pisaliśmy w „Hodowcy” wielokrotnie. To jedyny taki lot z tak długą i nieprzerwaną tradycją w naszym kraju. Jego główny organizator Janusz Dąbrowski opowiada, ze w Radzyminie do ok. 5 tys. naszych związkowych gołębi dołączają te miejscowych hodowców – zrzeszonych i niezrzeszonych, a nawet hodowców gołębi rasowych. W niebo wzbija się więc chmara nawet 8 tys. gołębi. Ludzie przychodzą, zjeżdżają z okolic i zbiera się spory tłum podziwiający wzlatujące ptaki. To część świątecznych obchodów 15 sierpnia w Radzyminie.
Lot Ostrej Bramy
Patriotyczna Łomża nie poprzestaje na locie radzymińskim. W tym roku, specjalnie na 100-lecie odzyskania niepodległości, łomżyńskie gołębie 4 sierpnia polecą z Wilna (ok. 318 km). Lotem tym uczczą przypadające również w tym roku 100-lecie Aktu Niepodległości Litwy. Po raz pierwszy odbędzie się taki lot, możliwy dzięki przypadkowemu spotkaniu miłośników gołębi obu krajów na giełdzie i późniejszej wzajemnej życzliwości. To będzie lot pucharowy, nie wliczany oczywiście do żadnych konkursów, bo już po sezonie dorosłych, a jeszcze przed lotami młodych. Ale to jeszcze nie wszystko.
Lot ze Strękowej Góry
We wrześniu w weekend po zakończeniu lotów młodych łomżyńscy hodowcy wysyłają gołębie na lot ze Strękowej Góry dla upamiętnienia obrony Wizny w kampanii wrześniowej 1939 r.
Obrona Wizny to bitwa, która rozegrała się w dniach 7-10 września 1939 roku na północny wschód od Łomży. Strękowa Góra należała do modernizowanej od wiosny 1939 r. I nieukończonej linii fortyfikacji, na odcinku Wizna – Strękowa Góra – Osowiec – Twierdza – Goniądz. Bitwa ta, określana mianem Polskich Termopili: 720 żołnierzy pod dowództwem kapitana Korpusu Obrony Pogranicza Władysława Raginisa stawiało opór 42 tys. Niemców przez 2 dni. Bitwa ta stawała się jednym z najbardziej bohaterskich epizodów II wojny światowej.
Z różnych okazji
Jesteśmy często proszeni o wypuszczenie gołębi w samej Łomży przy różnych okazjach np. na Dzień Sybiraka, ale też na dzień Przedszkolaka. Nasz kolega Marek Malinowski ma swoją przyczepę na 1000 gołębi i chętnie jej użycza na te loty. Dzieci się cieszą, biją brawo. Ludzie się cieszą. I tak zmienia się wizerunek hodowcy w odbiorze społecznym – mówi Janusz Dąbrowski".
Komentarze