Mieszkańcy mają głos
Niespełna dobę przed konferencją w Ratuszu odbyło się spotkanie zorganizowane przez Radę Osiedla, na którym miałaby powstać ubojnia. O skali problemu świadczy udział około 200 osób . Pojawili się także poseł Lech Antoni Kołakowski i prezydent Mariusz Chrzanowski.
Główne obawy mieszkańców Łomży, którzy dowiedzieli się o planach budowy ubojni to: odór, insekty, dziesiątki czy setki tirów przejeżdżających dziennie przez miasto, wypełnionych bydłem wiezionym na ubój. Swój głos sprzeciwu postanowili wyraźnie zaakcentować podczas spotkania członkowie rady osiedla nr 1 w Łomży i nie tylko.
- Mieszkamy na spokojnym osiedlu. Mamy tu przedszkola i szkoły. Piękne, nowoczesne sportowe obiekty. Wszyscy się znamy. Nie pozwolimy, by ktokolwiek nas truł – oponowali mieszkańcy „Bawełny”.
Kolejnymi konsekwencjami inwestycji, na które zwracali uwagę mieszkańcy Łomży, to spadek wartości okolicznych działek, a także fakt, że podatki nie trafiałyby do miasta, lecz tam, gdzie firma jest zarejestrowana.
Jak podkreśla Piotr Serdyński, organizator spotkania, a zarazem przewodniczący rady osiedla, tak aktywna postawa uczestników spotkania pokazała, jak ważny i niepokojący był to problem.
- Oczekiwali, że podejmę konkretne działanie. Chcieli, bym zaprotestował. Jednak wolałem pójść nieco bardziej rozsądną drogą. Spotkać się i porozmawiać – wyjaśnia Piotr Serdyński. – Żałuję tylko, że nie pojawił się prezes OSI Poland Foodworks. Ale dla mnie jest to bardzo wymowne. Gdyby nie miał nic do ukrycia, to odwiedziłby mieszkańców naszego miasta – dodaje przewodniczący.
Głos ze spotkania był jednoznaczny: mieszkańcy sprzeciwiają się tej inwestycji. Ponad 200 łomżyniaków niemal jednomyślnie podniosło dłonie przeciw budowie ubojni , gdy poseł Lecha Antoni Kołakowski zaproponował tego rodzaju sposób wyrażenia opinii. Parlamentarzysta Ziemi Łomżyńskiej przytoczył dwa akapity kilkustronicowej opinii wydanej przez Ministerstwo Ochrony Środowiska. Wnioski zabrzmiały jednoznacznie.
- Podczas eksploatacji, analizowanego zakładu wystąpią niewielkie ilości odpadów niebezpiecznych oraz znaczne ilości innych niż niebezpieczne, m.in. postaci odpadowej tkanki zwierzęcej, odpadowej tkanki zewnętrznej stanowiącej materiał szczególnego i wysokiego ryzyka, czy surowców i produktów nie nadających się do spożycia i przetwórstwa oraz inne – czytał poseł Lech Antoni Kołakowski.
Obecny na spotkaniu prezydent Łomży, Mariusz Chrzanowski wielokrotnie podkreślał, że jeśli będzie taka konieczność, razem z mieszkańcami będzie protestował przeciw niekorzystnym dla nich decyzjom.
- Jestem po państwa stronie, a nie po tej drugiej. Nikomu nie zależy na krzywdzie lokalnej społeczności. Rozwój, inwestycje, miejsca pracy na pewno, ale nie kosztem komfortu państwa życia – mówił prezydent Mariusz Chrzanowski.
Według mieszkańców miasta takie spotkania powinny odbywać się przy każdej sprawie, która może wpłynąć na ich jakość życia.
- Myślę, że to, co udało się osiągnąć, to jest to, czego mieszkańcy oczekiwali – podsumowuje Piotr Serdyński.
Komentarze