Jest autorem pomysłu, który stał się już tradycja łomżyńskiego Święta Flagi, od jego ustanowienia decyzją Sejmu RP z lutego 2004 oku. Kilkanaście minut przed południem i przed uroczystym wciągnięciem Biało-Czerwonej na maszt na Starym Rynku poseł Lech Antoni Kołakowski wraz ze współpracownikami, radnymi Prawa i Sprawiedliwości, rozdaje mieszkańcom Łomży flagi na drzewu. Idealnie nadające się do udekorowania domu., balkonu, okna.
Łomżyniacy o tym wiedzę. - Nie wie pan, czy poseł dzisiaj będzie tez z flagami. Dał mi juz jedną rok temu, ale wzięła ode mnie sąsiadka - nieco denerwuje się pani w okularach. Kilka minut później uśmiechnięta od ucha do ucha powiewa flagą otrzymaną z rąk posła. Dostają narodowe barwy starsi, ale też maluchy mające chyba mniej centymetrów wzrostu niż liczy sama flaga wraz z drzewcem. Utrzymanie jej prosto i powiewanie wymaga zdecydowanie pomocy osób nieco starszych.
- Bardzo się cieszę, że na budynkach nie tylko instytucji państwowych czy samorządowych, ale przede wszystkim na domach mieszkalnych przybywa z każdym świętem. Aby nasz patriotyzm i polskość była zauważana, powinniśmy zaczynać edukacje od naszych najmłodszych. Niezłym przykładem takiego otwartego i szczerego wyrażania szacunku i miłości dla swojego kraju oraz czci dla flagi są Amerykanie - mówi łomżyński parlamentarzysta.
Flagi, które przygotował. błyskawicznie się rozchodzą. Trafiają w ręce żołnierzy i weteranów oraz harcerzy w mundurach, a także osób ubranych zupełnie "luźno", jak nakazuje pogoda.
Prezydent Mariusz Chrzanowski, jego zastępcy Agnieszka Muzyk i Andrzej Garlicki oraz pracownicy Ratusza, włączają się także w starówkowe Święto Flagi. Centrum Współdziałania Społecznego zapewniło małe biało-czerwone kokardki na szpilce. Prezydent pomaga znaleźć jeszcze jedną flagę na drzewcu dla pani, która się nieco spóźniła.
- To przede wszystkim powinien być czas spędzony z rodziną w miłej atmosferze - podkreśla Mariusz Chrzanowski. - Mamy tym razem ważny składnik , czyli słońce i ciepło. A my przygotowaliśmy dla mieszkańców, którzy nie wybrali się na jakieś turystyczne szlaki czy po prostu na majówki przy grillu, wiele atrakcji. Zależy mi na tym, żeby także mogli spędzić czas w jak najlepszej atmosferze. Są specjalne propozycje dla dzieci, jest trochę sportu, jest dobra muzyka. Mam nadzieję, że będzie to właśnie podstawa miłego rodzinnego świętowania.
Niesie się nad łomżyńską Starówką dźwięk kurantów wygrywających hymn Polski i hejnał miasta. Żołnierze wciągają na maszt flagę. Salutują. Ta część uroczystości dobiega końca. Wcześniej uroczyście było w łomżyńskiej jednostce, gdzie także biało-czerwona w godnej oprawie wędruje w górę.
- Powinniśmy wiedzieć dlaczego są takie barwy naszej flagi. Ustanowił je Sejm Królestwa Polskiego w 1831 roku. Biel pochodzi od Orła z naszego godła, czerwień - od koloru tarczy, na której znajduje się Orzeł. Układ kolorów wynika z tego, że godło jest ważniejsze. Według symboliki heraldycznej, biel przekazuje taką wartość jak czystość ducha. Czerwień to symbol odwagi i waleczności. Chyba się nie dziwimy, że nasi przodkowe uznali te barwy za oddające trafnie nasze cechy narodowe - mówił podczas uroczystości w jednostce poseł Lech Antoni Kołakowski.
Przypomniał też jak w jak wielu chwilach historii biało-czerwona towarzyszyła żołnierzom na polach bitew, wszystkim, dla których Ojczyzna stanowi wartość najwyższą. Miliony ludzi przez stulecia oddały życie za Polskę wolną.
- Dzisiaj patrząc na życie publiczne, przestrzeń publiczną widzimy jak wiele jest spraw, które nie powinny mieć miejsca. Czy to jest partia rządząca, czy ugrupowania opozycyjne, wszyscy powinni kierować się wartościami, jakie niesie flaga biało-czerwona - podkreślał parlamentarzysta.
Jego zdaniem, dzień 2 maja powinien być świętem przede wszystkim radosnym.
- Ta flaga to symbol zwycięstw, to tarcza, to wolność, to Solidarność, to Polacy, których los rzucił daleko od kraju, to radość i duma z osiągnięć sportowców, artystów, wszystkich reprezentantów Polski w świecie. Skupiajmy wokół flagi naszą młodzież, skupiajmy się wokół niej sami. To my, to nasza tożsamość. Z miłością i radością wychodźmy na ulice i mówmy głośno: Polsko, kochamy Cię - powiedział Lech Antoni Kołakowski.
Komentarze