Ryzyko to jest szczególnie duże, gdy po substancje te sięgają ludzie bardzo młodzi, nie świadomi tego, co może im grozić.
Wiosną 2015 r. w ramach międzynarodowego projektu: „European School Survey Project on Alcohol and Drugs” (ESPAD) zrealizowano audytoryjne badania ankietowe na próbie reprezentatywnej uczniów klas trzecich szkół gimnazjalnych (wiek: 15-16 lat) oraz klas drugich szkół ponadgimnazjalnych (wiek: 17-18 lat) naszego kraju. Z przeprowadzonych badań wynika, iż chociaż raz w ciągu całego swojego życia piło 83,8% uczniów z młodszej grupy i 95,8% uczniów ze starszej grupy. Najbardziej popularnym napojem alkoholowym wśród całej młodzieży jest piwo, a najmniej – wino. Wysoki odsetek badanych przyznaje się także do przekraczania progu nietrzeźwości. W czasie całego życia ani razu nie upiło się tylko 63,1% uczniów młodszych i 35,6% uczniów starszych.
Ruth Maxwell porównuje dzieci i młodzież do kociaków, które są wszystkiego ciekawe. Jej zdaniem dojrzewanie i eksperymentowanie są ściśle ze sobą powiązane. Dlatego nastolatki intryguje to, co wydaje się im związane z dorosłością: alkohol, samochody, narkotyki. Dorosłym może się nie podobać, że ich dzieci eksperymentują ze środkami odurzającymi, ale nie wolno im wykluczać takiej możliwości, ponieważ jest to jedno z zagrożeń wieku dojrzewania. Naturalną cechą tego okresu jest chęć wypróbowania wszystkiego, co się da.
Ponieważ przekora i bunt są charakterystyczne dla nastolatków, wielu z nich sięga po alkohol tylko dlatego, że nie aprobują tego ich rodzice lub dlatego, że są zakazne. Wykorzystanie do tego celu sfałszowanego dowodu osobistego, to dla nich pewnego rodzaju przygoda; oczywiście, niemiło jest dać się złapać, ale być o włos od złapania i wybrnąć z sytuacji, to jest to. Dorosłym może wydawać się, że ryk syren i migające światła wozów policyjnych albo szarża rozgniewanych rodziców na zakrapianą imprezę ich dzieci, gdy te pryskają na wszystkie strony, nie jest szczytem dobrej zabawy. Jednak one będą to przeżywać i rozprawiać o tym zdarzeniu przez długie tygodnie. Będą nosić głowy znacznie wyżej niż pechowcy, którzy nie mieli szczęścia być przy tym. A cała awantura może jeszcze zasłużyć na wpis na profilu np. w mediach społecznościowych.
Ponadto nastolatki sięgają po alkohol również dlatego, że ich używanie „wygląda” atrakcyjnie Pod wpływem środków odurzających ludzie uwalniają się od zahamowań i stają się bardziej rozmowni, zabawni, zrelaksowani lub energiczni. Rodzice mogą mówić o nebezpieczeństwach związanych z alkoholem, szkoły mogą organizować spotkania z wyleczonymi alkoholikami, którzy podają młodzieży fakty, ale młodzi uwierzą raczej temu, co widzą: używanie alkoholu to świetna zabawa, a z alkoholizmu można się wyleczyć. Jak w takim razie może być w tym coś złego?
Zarówno reklamy, jak i muzyka rockowa zachęcają do używania życia poprzez picie piwa, wina, wysokoprocentowych alkoholi lub zażywania różnych narkotyków. Wynika z nich jasno, że życie bez środków odurzających jest nic niewarte. Dzieci codziennie mogą zaczyć lub usłyszeć, że alkohol automatycznie tworzy poczucie więzi, tak ważne dla każdego nastolatka, a kac jest stanem godnym pozazdroszczenia.
Kolejnym powodem popularności alkoholu oraz innych środków odurzających wśród młodzieży jest ich ogólna dostępność. Na porządku dziennym są zabawy, na których nastolatki piją piwo i palą marihuanę. Spotklania bezalkoholowe są praktycznie nie znane w wielu społecznościach. To nie przypadek, że najczęściej używanymi narkotykami są alkohol i marihuanna; po prostu najłatwiej je dostać.
Jak wyjaśnia Ruth Maxwell nastolatki nie lubią sugestii, że używają środków odurzających z powodu presji rówieśników i natychmiast zaprzeczają istnieniu takich wpływów. „Nikt mi siłą w gardło nie wlewał”. „Nikt się ze mnie nie śmiał, gdy odmawiałem”. „Nikt mnie do picia nie zmusza”. Jednak bliższa obserwacja ujawnia, że istnieje presja pośrednia i że jej wpływ jest ogromny.
Większość młodzieży pije alkohol uważając, że to normalne. Blisko jedna czwarta regularnie pali marihuannę. Ponad połowa próbowała innych narkotyków. To, co za naszych czasów uznane byłoby za niesłychane, teraz uchodzi za oczywiste. To, co nas wyrzuciłoby wówczas poza nawias społeczności, obecnie jest niemal obowiązkowe; dzieci i młodzież czują się odrzucone, jeśli nie robią tego, o czym my baliśmy się nawet myśleć.
Jednym z powodów używania przez dzieci alkoholu i narkotyków jest to, że dorośli często nie traktują tego poważnie. Ten niepoważny stosunek może przybierać różne formy: czasem zaprzecza się istnieniu problemu alkoholimzmu lub uważa się go za stadium, przez które muszą przejść wszystkie nastolaki; czasem jest to uczucie skrępowania wobec dziecka, o którym wiadomo, że pije; czasem to niepewność, co właściwie zrobić z nastolatkiem użależnionym od alkoholu, która sprawia, że nie robi się nic; najgorsze jest jednak lekceważenie problemu i minimalizowanie niebezpieczeństwa.
Warto pamiętać, że gdy dorośli poważnie traktują problem uzależnień od środków odurzających, tak samo widzą go ich dzieci. Niestety, ponieważ alkohol stanowi część polskiej tradycji, wielu rodziców, świadomych zagrożenia ze strony narkotyków, nie widzi problemu w tym, że ich pociechy piją piwo, wino czy inne alkohole.
Alkohol zabija więcej dzieci niż wszystkie inne narkotyki razem wzięte. A jednak ciągle jeszcze istnieją rodzice, którzy cieszą się, że ich dziecko tylko pije, a nie używa marihuanny i innych środków odurzających. Niektórzy rodzice swoją tolerancję dla alkoholu posuwają poza granice legalności i sami kupują swoim dzieciom alkoholu, więc obserwują dzieci podczas piciam, a nawet piją z nimi Jeszcze inni pragną pozostać na niepewnym obszarze między tolerancją a ograniczeniem i obawiają się jednoznacznie opowiedzieć przeciw alkoholowi. Nie zdają sobie sprawy, że alkohol jest narkotykiem i to silnym.
Jeszcze innym powodem popularności alkoholu wśród młodzieży jest poprawa samopoczucia. Wszystkie używane przez nastolatki substancje, łącznie z różnymi postaciami alkoholu oraz marihuaną i innymi narkotykami, wywołują stany euforyczne o różnym nasileniu. Kluczem do uzależnień wśród młodzieży jest przyjemność, a nie ból. Nawet dobre samopoczucie można jeszcze poprawić za pomocą alkoholu.
Dorosłym łatwo jest nie zauważyć, jak ważną rolę odgrywa przyjemność w rozwijaniu się uzaleznienia u młodzieży. Zakładają oni, że dziecko musi mieć problemy, aby sięgnąć po środki odurzające. Niekiedy środków tych rzeczywiście używają ci, którzy chcą uciec od cierpienia, ale większość używa ich w celu wzmocnienia przyjemności. Dopiero później, w fazie szkodliwego nadużywania alkoholu, środek odurzający staje się narzędziem ucieczki. Wówczas wytwarza się „błędne koło”, ponieważ młody człowiek musi wypić, by czuć się normalnie.
Podsumowując, nastolatki używają alkoholu oraz innych środków odurzających z najrozmaitszych powodów, ponieważ chcą zobaczyć, jak to jest; ponieważ wygląda to na świetną zabawę; ponieważ zaimponowały im reklamy lub idole, z którymi się identyfikują; ponieważ alkohol jest łatwo dostępny; ponieważ wszyscy to robią, a rodzice często milcząco na to przyzwalają; wreszcie ponieważ alkohol oraz inne środki odurzające praktycznie gwarantują natychmiastowe osiągniecie wspaniałego samopoczucia przy minimalnym wysiłku. Niektóre nastolatki, posługują się alkoholem, by łatwiej znosić życiowe cierpienia, ale znaczna część sięga po niego by po prostu wzmocnić poczucie przyjemności.
Dla młodego, rozwijającego się organizmu częste spożywanie alkoholu jest wręcz zabójcze, gdyż w krótkim czasie powoduje:
- różnego rodzaju uszkodzenia organiczne,
- zaburzenia w sferze psychiki, głównie: dysfunkcje pamięci, obniżenie uczuciowości wyższej, obniżenie krytycyzmu,
- konflikty w sferze interakcji,
- psychodegradację - wynika to z mniejszej tolerancji na alkohol młodego organizmu.
Dlatego tak ważne jest by mówić o zagrożeniach, by uchronić młodzież od zdegradowania swojego życia i zdrowia.
Komentarze