Wiceprzewodnicząca Alicja Konopka uznała, że może być to pierwszy efekt zmian regulaminowych wprowadzonych niedawno, a które dodały dynamiki obradom. Ale może też zadecydowała wiedza, że grudniu czekają łomżyńskich samorządowców dwie sesje, w tym budżetowa. A może widok choinki na Starym Rynku przed Ratuszem. A może też program sesji, w którym nie było punktów budzących najgorętsze spory.
Obrady zdominowały, ale bez zbędnych emocji, sprawy oświaty. Konieczne stało się bowiem uporządkowanie niektórych jeszcze problemów związanych z reorganizacją systemu oświaty. Przede wszystkim określone zostały granice obwodów dotychczasowych klas gimnazjalnych, które do zakończenia roku szkolnego 2018/2019 znajdować się będą w siedzibach nowych ośmioklasowych szkół podstawowych. Dotyczy to "wygasających" gimnazjów nr 1, 2 i 8.
Drugim blokiem problemów oświatowych stało się formalne przekształcanie podstawówek sześcioklasowych w ośmioklasowe. Nowe podmioty zachowały przy tym swoich patronów: SP 2 - Władysława Broniewskiego, SP 4 - generała Władysława Andersa, SP 6 - Stanisława Staszica, SP 7 - Adama Mickiewicza i SP 10 - Jana Pawła II (decyzje co do SP 1 i SP 9 jeszcze nie zapadły). Zmienił się także formalny status kilku szkół policealnych i zasadniczych zawodowych oraz specjalnych.
Uchwały te przyjęte zostały jednomyślnie i bez dyskusji. Podobnie zresztą jak obszerny raport o realizacji zadań oświatowych w roku szkolnym 2016/2017. Można z nim znaleźć mnóstwo danych dotyczących uczniów i nauczycieli w miejskich placówkach oświatowych. Np. że przeciętna grupa przedszkolna liczy około 25 dzieci, klasa w podstawówce - ok. 21, w gimnazjach "rozrzut" jest od 17 do 29 uczniów w klasie, w liceach ogólnokształcących - 28, a w pozostałych szkołach ponadgimnazjalnych - 19. Znakomita większość nauczycieli w łomżyńskich szkołach ma stopień "dyplomowanego".
Interesującą, ale niezbyt optymistyczną część raportu stanowi prognoza zapotrzebowania na "usługi edukacyjne" w mieście w najbliższych kilkunastu latach. Wynika z niej, że liczba przedszkolaków może spaść z dotychczasowego poziomu około 2300 do 1600 w 2030 roku. W żłobkach też wykres idzie w dół od 1800 do niespełna 1100. W podstawówkach przewidywany jest spadek z 3500 do 2900.
Władze miasta przewidują jednak, że na poziomie kształcenia po szkołach podstawowych (już po zniknięciu gimnazjów) Łomża powinna utrzymać status ośrodka ponadregionalnego, przyciągającego młodzież nie tylko z okolicznych miast i gmin, ale nawet sąsiednich województw.
Komentarze