Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 11:15
Reklama dotacje rpo

Mole książkowe mają dredy i długie włosy

„Abyś czytał, kiedy tylko możesz...” – IX Forum bibliotekarzy odbyło się w Państwowej Wyższej Szkole Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży.
Mole książkowe mają dredy i długie włosy

Autor: PWSIiP

Gdybym ja we wczesnym dzieciństwie dostał komputer, też bym z niego korzystał. Aby zrozumieć swojego syna, gram z nim w gry komputerowe, ale podsuwam mu także książki – zachęcał do wejścia w dialog z młodymi ludźmi dr hab. Marek Kochanowski z Uniwersytetu w Białymstoku.

 – Sięgają po książkę, gdy mają obietnicę przekroczenia tabu – mówiła o młodych czytelnikach Ewa Zabielska, bibliotekarka z Zespołu Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży, opisując liczne przykłady szkolnych moli książkowych: Anity, Martyny, Krzysztofa i innych. – To są inteligentni ludzie, wyróżniają się strojem, mają dredy, długie włosy, kolczyki w uszach, noszą fantazyjnie zawiązane chusty. Czytają literaturę fantastyczną, horrory. Pytani o opinie na różne tematy posługują się kodami rozwiniętymi, ich wypowiedzi są niezwykle inteligentne. Do biblioteki sporadycznie przychodzą z kolegami, to samotnicy, autsajderzy – dodawała.

Z raportu Biblioteki Narodowej wynika, że aż 58 proc. Polaków nie przeczytało w ciągu roku żadnej książki. Ewa Zabielska gromadzi własne dane na temat czytelnictwa, bada jego poziom w Zespole Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży. – Dwadzieścia procent naszych uczniów wywodzi się z rodzin, w których istnieje tradycja czytania, przede wszystkim prasy. Jednak największe mole książkowe pochodzą ze wsi i małych miasteczek, niezwykle często z rodzin o niskim uposażeniu, z epizodami emigracji zarobkowej oraz bezrobocia. Ci młodzi ludzie często pracują w wakacje, aby zarobić na komputer, nowe buty, plecak, podręczniki… – twierdzi.

Dr hab. Marek Kochanowski z Uniwersytetu w Białymstoku opowiedział, w jaki sposób można interpretować dramat „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego, aby zainteresować nim młodego odbiorcę. – Chochoł to alter ego autora, postać binarna, nekromanta. Ktoś kto uwydatnia naszą zbiorową tożsamość, kompleksy, ale jednocześnie chroni nas przed totalną katastrofą. Wyspiański mówi nam coś niezwykle ważnego, nasze zbiorowe mity, powstania, żołnierze wyklęci, są istotne. Ale jeśli uznamy, że przeszłość rozwiązuje problemy współczesności, to przegramy – mówił i dodawał, że w dramacie „Wesele” brakuje wspólnoty, komunikacji, ludzie zagadują rzeczywistość, walczą za pomocą słów. Fabułę rozsadzają sprzeczne narracje, niejednolite, zanurzone w fantazmatach. Dr hab. Marek Kochanowski opowiedział także o tragicznej fascynacji Wyspiańskiego młodopolskim witalizmem, czyli o małżeństwie geniusza polskiej literatury z chłopką Teodorą Pytko, która przyspieszyła jego śmierć – na siłę wlewając poecie do gardła alkohol, gdy ten z potwornie obrzękniętym gardłem, wypluwał ustami kości własnego nosa…

Organizatorami Forum  „Abyś czytał, kiedy tylko możesz...”  byli Biblioteka Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży oraz Zarząd Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Łomży.



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama