Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 06:10
Reklama

Strażacy sobie poradzili. Choć było groźnie [FOTO]

Doszło do wycieku amoniaku. Na domiar złego, zapaliły się drewniane palety w magazynie. A żeby już zupełnie nie było łatwo, do rowu wpadła cysterna z dodatkami do paliwa.

Ta seria nieszczęść nawiedziła w czwartek gminę Piątnica. Wypadki z amoniakiem i pożarem były składnikiem dużych ćwiczeń w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej. Wzięły w nich udział jednostki państwowej straży pożarnej z Łomży, Białegostoku i Ostrołęki, OSP Piątnica, policjanci, ratownicy z Grupy „Nadzieja” z Łomży, pogotowie, przedstawiciele instytucji odpowiedzialnych za ochronę środowiska i zarządzanie kryzysowe. Największą grupę stanowili strażacy.

- Łącznie około 70 – informuje starszy brygadier Dionizy Krzyna, komendant miejski PSP w Łomży.

Cysterna w rowie na drodze Piątnica – Jedwabne to natomiast zdarzenie rzeczywiste, które zmusiło do pewnych modyfikacji scenariusza ćwiczeń. Część ekip, w tym chemicy z Białegostoku, wyruszyli nas miejsce sprawdzić, czy potrzebna będzie ich pomoc. Na szczęście, nie doszło do wycieku chemikaliów i mogli znów powrócić „w ramy” wyznaczone przez scenariusz działań w OSM.

Otóż miało tam dojść do wycieku amoniaku. Wśród pracowników byli poszkodowani. Konieczna okazała się też ewakuacja mieszkańców pobliskich domów. Aby powstrzymać chemiczne zagrożenie konieczne stało się zastosowanie kurtyny wodnej i wykorzystanie specjalistycznych skafandrów ochronnych.

Kiedy wyciek był już opanowany, a jego skutki neutralizowane, dowodzący akcją komendant Dionizy Krzyna i jego zastępca brygadier Grzegorz Wilczyński otrzymali informację: Pali się!

Pożar wybuchł w magazynie pełnym drewnianych palet i innych łatwopalnych elementów. Do akcji wkroczyły kolejne zastępy strażaków. Toksyczne wyziewy w pomieszczeniu spowodowały zasłabnięcie kolejnego pracownika OSM. Interwencji medycznej potrzebowali też biorący udział w gaśniczych działaniach strażacy.

- Na tak dużą skalę podobne ćwiczenia organizujemy co dwa lata, na nieco mniejszą corocznie – tłumaczy starszy brygadier Dionizy Krzyna.



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama